Fundacja SMOGLAB opublikowała dane dotyczące polityki władz samorządowych w kwestii likwidacji tzw. kopciuchów w budynkach komunalnych. W zestawieniu obejmującym 36 miast Bielsko-Biała wypada… przeciętnie.
Ranking Fundacji SMOGLAB jest o tyle interesujący, że skupia się nie na likwidacji „pozaklasowych źródeł ogrzewania” w budynkach prywatnych, lecz ocenia efekty polityki władz lokalnych w budynkach wielorodzinnych, administrowanych przez samorząd. Twórcy rankingu podkreślają, że mówi to więcej o skuteczności działania władz miast niż efekty ogólnopolskich programów, skierowanych do indywidualnych odbiorców, na które samorządy nie mają i tak wielkiego wpływu.
Z danych SMOGLAB-u wynika, że w Bielsku-Białej w zasobach komunalnych nadal znajduje się 1200 urządzeń grzewczych pozaklasowych (m.in. piece poniżej 3 klasy, kozy, kominki). Dużo to czy mało? W mniejszym od naszego miasta Chorzowie takich pieców jest aż 10 750, w Zabrzu – 5500, w Częstochowie – 1550, ale np. w Krakowie w zasobach miejskich pozostało już tylko 80 „kopciuchów”, w Warszawie – 88, w Rybniku – 103, a w Wodzisławiu Śląskim – 4.
SMOGLAB wprowadził 3 kategorie miast: „Liderów”, „Maruderów” i „Aktywnych” (z największymi postępami w ostatnich latach). Do której kategorii trafiło Bielsko-Biała? Otóż… do żadnej, podobnie zresztą jak Katowice czy Żywiec. Po prostu: na tle innych nie wypadamy ani dobrze, ani źle, tempo likwidacji brudnych palenisk też jest całkowicie przeciętne.