W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
SportBB

Powrót Brede. Czy to się może udać?

Powrót Brede. Czy to się może udać?

W poniedziałek kontrakt z Podbeskidziem podpisał trener Krzysztof Brede. Pierwszy trening z zespołem przygotowującym się do gry w II lidze poprowadzi już w środę.

– Nie mówię żegnam, ale do zobaczenia. Może w przyszłości będę tu pracować jako trener albo dyrektor sportowy– mówił w grudniu 2020 roku Krzystof Brede na konferencji prasowej po tym, jak został zwolniony z Podbeskidzia. Sam chyba nie spodziewał się, że powrót nastąpi tak szybko. Wczoraj 43-letni trener podpisał kontrakt na prowadzenie II-ligowego Podbeskidzia.

 

Awans i rozstanie

Po raz pierwszy Krzysztof Brede został trenerem Górali w czerwcu 2018 roku. Po dwóch sezonach świętował z zespołem awans do ekstraklasy. Na najwyższym szczeblu nie było już tak dobrze. Po porażkach 0:4 z Lechem Poznań, domowym 0:5 z Piastrem Gliwice i spadku na ostatnie miejsce w tabeli, w grudniu 2020 roku  trenera zwolniono. Do powrotu na ławkę trenerską Brede się nie spieszył. Nie musiał. Podbeskidzie, mimo rozwiązania kontraktu, przez dłuższy czas płaciło mu jeszcze wynagrodzenie. 

 

Nieoczekiwane odejście z Chojniczanki

Do pracy trener powrócił po prawie dwóch latach, w listopadzie 2022 roku objął Chojniczankę Chojnice, z którą pracował do poniedziałku. W zakończonym niedawno sezonie jego zespół był bliski awansu do I ligi, odpadł dopiero w barażach. Wszystko wskazywało na to, że w kolejnym sezonie także będzie pracował w Chojnicach. W lokalnych mediach opowiadał, jak jego zespół będzie wyglądał po wakacyjnej przerwie. 

 

Zaskakujące ruchy w Bielsku-Białej

Na zmianę nie zanosiło się też w Bielsku-Białej. Mimo kompromitującego sezonu i spadku z I ligi, zarówno działacze jak i kibice byli przekonani, że trener Jarosław Skrobacz to właściwa osoba na właściwym miejscu. Przełom nastąpił w zeszłym tygodniu. Media obiegła informacja, że trener zrezygnował z pracy w Bielsku-Białej w trybie natychmiastowym. Powodem miał być konflikt z prezesem Krzysztofem Przeradzkim. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że poszło o rolę jednego z bramkarzy, syna klubowego sponsora. Trener nie chciał ulec naciskom i faworyzować młodego zawodnika. Właściciele klubu stanęli przed wyborem: trener lub prezes. Budujący drużynę na przyszły sezon trener opuścił klub.

 

Podbeskidzie płaci za trenera

W poniedziałek klub poinformował, że nowym-starym trenerem Podbeskidzia będzie Brede. Z pozoru wydawać by się mogło, że to dobra decyzja. Jednak gdy sprawie przyjrzymy się bliżej, nie jest to już tak oczywiste. 

Po pierwsze: w kuluarach aż huczy, że ważną rolę w powrocie Brede do Bielska-Białej odegrał ponownie jeden ze sponsorów. 

Po drugie: klub z Chojnic poinformował, że w związku z tym, iż kontrakt trenera Brede z Chojniczanką miał obowiązywać do czerwca 2025 roku, klub otrzymał od Podbeskidzia „gratyfikację finansową”. Czy będące w kryzysie finansowym Podbeskidzie stać na takie działania?

Po trzecie wreszcie, trener Brede znany jest z tego, że lubi mieć w klubie wpływ nie tylko na sprawy sportowe. Czy charakter nowego-starego trenera pozwoli na dobrą współpracę z prezesem, właścicielami i sponsorami, którzy – jak widać po ostatnich wydarzeniach – także mają spory wpływ na działalność klubu?

Władze Podbeskidzia i trenera Krzysztofa Brede obronić może tylko jedno: kolejny awans wywalczony z Góralami. Może nawet nie jeden. Czy to jednak realny scenariusz w dzisiejszej sytuacji klubu z Bielska-Białej?

 

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart