Futsaliści Rekordu pokonali w pierwszym domowym meczu FC Toruń 4:2 (0:0) i po dwóch kolejkach mają na koncie komplet punktów..
Pierwsza połowa meczu nie dostarczyła zbyt wielu emocji, choć piłkarzom nie można było odmówić woli walki. Nie było także goli. Bramka nie padła nawet po przedłużonym rzucie karnym, który tuż przed przerwą wykonywali goście po szóstym faulu Rekordu.
Drugą połowę Rekord rozpoczął z ogromnym animuszem. Efektem były strzelone w odstępie zaledwie minuty bramki Martina Došy i Franco Spellanzon. W 28 minucie było już 3:0, gdy świetne po dalekim wyrzucie Miachała Kałuży i zgraniu piłki głową Michała Marka bramkarza torunian pokonał ponownie Martin Doša.
W 30. minucie goście strzelili na 3:1, jednak biało-zieloni po kilkunastu sekundach odpowiedzieli trafieniem debiutującego przed bielską publicznością młodego Grzegorza Haraburdy. Wynik meczu ustalił bramkarz gości Kevin Kollar, który strzałem z połowy boiska zaskoczył Michała Kałużę.
Rekordziści mają na swoim koncie komplet dwóch wygranych. W nadchodzącym tygodniu czekają ich dwie kolejne potyczki: w środę wyjazd do Chorzowa na mecz z Ruchem, a w przyszłą sobotę domowe spotkanie z beniaminkiem, Futsalem Świecie.
Rekord Bielsko-Biała – FC Reiter Toruń 4:2 (0:0)
1:0 Martin Dosa (23’), 2:0 Franco Spellanzon (24’), 3:0 Martin Dosa (28’), 3:1 Remigiusz Spychalski (30’), 4:1 Grzegorz Haraburda (30’), 4:2 Kevin Kollar (33’)
Rekord: Michał Kałuża – Gustavo Henrique, Mikołaj Zastawnik, Paweł Budniak, Kadu, Martin Doša, Franco Spellanzon, Srdan Ivanković, Michał Marek, Grzegorz Haraburda, Jakub Florek, Kacper Ślęzak
foto: Paweł Mruczek / BTS Rekord