Piłkarze Podbeskidzia przygotowują się na własnych obiektach do rundy wiosennej. Pierwsze treningi ocenili na konferencji prasowej: trener Krzysztof Brede oraz kapitan zespołu Konrad Forenc i nowy napastnik Górali Maciej Górski.
Trener Brede nie ukrywa, że klub przeżywa kryzys finansowy. Jak jednak podkreślił, zaległości finansowe wobec zawodników zostały już wyrównane i wszyscy skupiają się na jak najlepszym przygotowaniu do rundy wiosennej. Z powodów ekonomicznych po raz pierwszy od wielu lat piłkarze nie wyjechali na obóz. Brede zapewnia jednak, że warunki do treningów na własnych obiektach są dobre i wszystkie założenia sztabu trenerskiego są realizowane zgodnie z planem.
W zespole nie będzie dużych zmian. Po tym, jak latem w zespole pojawiło się 22 nowych zawodników, teraz uznano, iż nadszedł czas na stabilizację i niewielkie uzupełnienia składu. Dotychczas w klubie pojawiło się zimą dwóch nowych piłkarzy. Jednym z nich jest napastnik Maciej Górski, który jesienią w barwach ligowego rywala – Resovii – strzelił 11 goli. O tym, co sprawiło, że doświadczony, 34-letni zawodnik wybrał właśnie Bielsko-Białą, sam zainteresowany opowiadał na konferencji prasowej. Przyznał, że miał co najmniej kilka ofert z klubów od pierwszej do czwartej ligi. – O wyborze Bielska-Białej przeważyły względy sportowe. Podbeskidzie chce grać do przodu, a mnie taka wizja się podoba – mówił Górski, który wiosną nie tylko chce pomóc Góralom w marszu w górę tabeli, ale także powalczyć o tytuł króla strzelców II ligi. Obecnie ma na swoim koncie trzy bramki mniej od Daniela Świderskiego występującego w barwach lokalnego rywala TSP, Rekordu.
Na marsz w górę tabeli, w kierunku miejsc barażowych, liczy także wiosną Konrad Forenc. Doświadczony bramkarz jesienią był kontuzjowany, jednak powrócił już do pełni zdrowia i przygotowuje się do sezonu z resztą zespołu. – Za naszym zespołem trudne pół roku. Wspólnie udało się nam jednak przetrwać ten okres i teraz powinno to owocować – mówi Forenc. – Na treningach ciężko pracujemy, aby udowodnić, że stać nas na dużo więcej niż pokazaliśmy w rundzie jesiennej – dodaje.
Dobrej myśli jest także trener Brede. Choć podkreśla, że strata do pierwszych dwóch zespołów jest już bardzo duża, to realna jest walka o miejsca 3-6., które dają prawo gry w barażach o awans do I ligi. Zapytany o kolejne transfery podkreśla, że jako klub drugoligowy Podbeskidzie musi dostosować się do warunków rynku. – Pierwszeństwo ma tutaj ekstraklasa i pierwsza liga – podkreśla trener, dodając, że dopóki okienko jest otwarte, klub zachowuje czujność. Brede chciałby, aby zespół wzmocnił jeszcze jeden zawodnik, skrzydłowy lub boczny defensor mogący grać zarówno w obronie, jak i na boku ataku.
Na konferencji poruszony został także temat zawodników wystawionych na listę transferową. Przypomnijmy, że znaleźli się na niej Marcel Misztal, Szymon Gołuch, Jaka Kolenc i Mateusz Ziółkowski. Wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu otrzymał także Paweł Tomczyk. Trener Brede podkreślił, że dla zawodników tych nie ma już powrotu do pierwszego zespołu. Obecnie trenują z drugim zespołem i jeśli nie znajdą sobie klubu, pozostaną jedynie w rezerwach TSP.
Kibiców szczególnie zdziwiła rezygnacja z gry Marcela Misztala, który w poprzednim sezonie – jeszcze w pierwszej lidze –był podstawowym zawodnikiem Górali. – Mamy innych zawodników, którzy nam odpowiadają – powiedział trener Brede zapytany o Misztala. – Marcel wcześniej gał jako młodzieżowiec, teraz jednak przegrywa rywalizację o miejsce w składzie. Choć ta decyzja nie wszystkim się może podobać, jako sztab szkoleniowy musimy dbać o dobro całej drużyny.
Z pierwszym zespołem trenuje kilku młodych zawodników. Jak podkreśla trener Brede, mają oni otwartą drogę do gry w II lidze, jednak miejsce w składzie muszą sobie wywalczyć na treningach i w grach sparingowych. – Tych zawodników trzeba ostrożnie wprowadzać do seniorskiej piłki, gdyż obciążenia treningowe w pierwszym zespole są zdecydowanie większe niż te w grupach młodzieżowych czy w rezerwach – podkreśla trener Górali.
Najbliższy sparing Podbeskidzie zagra już w sobotę, a przeciwnikiem TSP będzie lokalny rywal, Rekord.