Ulica Wielkopolska w Lipniku nie jest kolejną spokojną osiedlową uliczką. Użytkownicy zgłaszają, że dochodzi tam do niebezpiecznych sytuacji.
Od kilku lat na osiedlu Lipnik obowiązuje strefa skrzyżowań równorzędnych, w której obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km/h i zasada „prawej ręki” (kierowca musi ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony). Miało to przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa, lecz w praktyce budzi wątpliwości wśród użytkowników dróg.
Takie wątpliwości dotyczą m.in. skrzyżowań ul. Wielkopolskiej z ulicami: Małopolską, Pomorską, Gdańską, Legnicką i Warmińską. Dzieje się tak dlatego, że ul. Wielkopolska w tym układzie ulic ogrywa rolę zdecydowanie ważniejszą niż pozostałe: ruch samochodów jest tam ponadlokalny i znacznie bardziej intensywny niż na ulicach przyległych oraz – przede wszystkim - przebiega tam trasa autobusów MZK. Mieszkańcy zwracają uwagę, że kierowcy autobusów nie zawsze stosują się do zasady „prawej ręki”, co jest przyczyną groźnych sytuacji. Z drugiej strony, zatrzymywanie autobusu pełnego pasażerów przy wylocie każdej przecznicy też nie wydaje się rozwiązaniem racjonalnym.
Mimo obaw mieszkańców władze miasta nie noszą się z zamiarem zmiany organizacji ruchu na Wielkopolskiej, powołując się m.in. na statystyki policji, która w ciągu ostatnich trzech lat nie odnotowała żadnych zdarzeń drogowych w tym rejonie. Zdaniem zastępcy prezydenta Piotra Kuci ulica oznakowana jest prawidłowo a niebezpieczne sytuacje wynikają z brawury i nieodpowiedzialności kierowców, którzy nie stosują się do obowiązujących przepisów. Wiceprezydent zachęca do zgłaszania takich przypadków na policję.
Sytuacja na Wielkopolskiej będzie omawiana na posiedzeniu Komisji ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.