Sensacja była bardzo blisko. W pierwszym meczu fazy Main Round futsalowej Ligi Mistrzów Rekord zremisował z mistrzem Hiszpanii, Futsalem Cartagena, 1:1. Do pełni szczęścia zabrało 3 minut.
Rekord rozegrał świetne spotkanie bardzo dobrze się broniąc i wyprowadzając groźne ataki. Zaskoczeni postawą Rekordzistów rywale nie potrafili pokonać świetnie dysponowanego Bartłomieja Nawrata. Mimo kilku okazji z obu stron pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Druga część gry rozpoczęła się od… bramki dla Rekordu. Pięknym strzałem z dystansu popisał się Matheus i bielszczanie niespodziewanie wyszli na prowadzenie. Zespół z Cartageny ruszył do odrabiania strat, jednak Rekord nadal świetnie się bronił i wyprowadzał groźne kontry. Po jednej z nich bliski podwyższenia był Eric Panes, jednak po jego uderzeniu piłka trafiła w słupek.
Hiszpanie wyrównali na trzy minuty przed końcem spotkania. Potem próbowali jeszcze przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę jednak uderzenie Francisco Cortesa trafiło w słupek.
W drugim spotkaniu grupy 1 Anderlecht Bruksela pokonał mistrza Ukrainy HIT Kijów 8:2. Dziś o 20.00 Rekord zmierzy się z mistrzem Belgii, Anderlechtem Bruksela, zaś w sobotę o 17.00, na zakończenie turnieju, przeciwnikiem bielszczan będzie HIT Kijów. Do kolejnej rundy rozgrywek awansują 3 najlepsze zespoły.
Futsal Cartagena - Rekord Bielsko-Biała 1:1 (0:0)
0:1 Matheus Ferreira (21’), 1:1 Gabriel Motta (38’)
Rekord: Bartłomiej Nawrat - Mikołaj Zastawnik, Matheus Ferreira, Stefan Rakić, Michał Marek oraz Krzysztof Iwanek, Miłosz Krzempek, Dela, Kamil Surmiak, Gustavo Henrique, Eric Panés, Paweł Budniak, Kacper Pawlus, Michał Kubik