Patrząc na to co dziś dzieje się w Podbeskidziu, jako wieloletni kibic, pracownik i sympatyk dumy Bielska-Białej, mówię: Bogu dzięki, że spadli z pierwszej ligi. Tego było trzeba, aby Podbeskidzie przejrzało na oczy i wróciło do korzeni, tych korzeni które są źródłem wszystkich sukcesów w historii klubu.
W miniony piątek Podbeskidzie pokonało na własnym stadionie Skrę Częstochowa 3:0. Wynik cieszy, ale nie to dla mnie było najważniejsze. Dużo bardziej szczęśliwy byłem widząc kadrę na to spotkanie. Chociaż regularnie wspieram Podbeskidzie swoją obecnością to nie pamiętam spotkania, w którym tylu wychowanków wybiegło w czerwono-biało-niebieskich trykotach na murawę Stadionu Miejskiego.
Kiedy zna się perypetie ostatnich lat Podbeskidzia, kiedy samemu napisało się więcej niż tuzin artykułów o wadliwej polityce personalnej, która faworyzuje zawodników „obcych” pomijając wręcz wychowanków, to naprawdę łezka w oku może się zakręcić, gdy siadasz i widzisz, że w kadrze jest miejsce dla ludzi z Akademii Podbeskidzia.
Radość dla mnie jest tym większa, że od kilku lat mam tę wielką przyjemność uczyć w Szkole Mistrzostwa Sportowego Podbeskidzia. I dzisiaj już rozumiem trenerów, którzy obserwują swoich wychowanków, ich rozwój, wzrost sportowy i osiągnięcia. Ja obserwuję wzrost duchowy i ambicjonalny (z dumą mówię) MOICH uczniów i mówię Wam: „Góralski” charakter nadchodzi i to będzie początek nowej ery świetności Podbeskidzia!
P.S. Dzięki trenerzy. Nie wiem co dziś musiałoby się stać, bym napisał #BredeOut. Będę bronił, ile tylko mam sił. Stabilność, ciężka praca, walka i wiara w ludzi. To jest nowe Podbeskidzie, o którym usłyszy jeszcze cała piłkarska Polska.