Pierwszym polskim psychoanalitykiem, „apostołem” tej metody, był doktor Ludwik Jekels, na przełomie XIX i XX wieku prowadzący w Bystrej Zakład Zdrojowy, gdzie podejmował pierwsze eksperymenty w terapii metodą Freuda. W latach 1909–1912 propagował psychoanalizę w polskich środowiskach lekarskich (Kraków, Warszawa, Lwów). W 1912 wydał pierwszą książkę na ten temat w języku polskim (Szkic psychoanalizy Freuda), rok później przełożył (wspólnie z Heleną Ivanką) Psychopatologię życia codziennego – pierwszą książkę Freuda po polsku.
Jekels urodził się we Lwowie w 1867 roku. Uczył się w tamtejszych gimnazjach – trzecim (z polskim językiem nauczania) i drugim (gdzie do 1919 królował język niemiecki). W 1930 roku w wydawnictwie z okazji 110-lecia drugiego gimnazjum Jekels opublikuje studium o psychologii litości – kilka lat później tę renomowaną szkołę ukończy Stanisław Lem (1939). W latach Jekels 1885–1892 studiował medycynę na uniwersytecie w Wiedniu; w wieku czterdziestu pięciu lat (jesienią 1912) przeniósł się do Wiednia na stałe. W 1935, w związku z narastaniem nastrojów antysemickich w Austrii, wyjechał na jakiś czas do Szwecji, a w 1938, jako siedemdziesięciolatek, przeniósł się z Wiednia do Nowego Jorku, gdzie zmarł w 1954.
Polska Wikipedia przedstawia go jako lekarza polsko-austriacko-amerykańskiego, angielsko- i francuskojęzyczna jako austriackiego, z kolei niemieckojęzyczna – jako austriacko-amerykańskiego. Prościej byłoby chyba napisać, że był polskim czy też środkowoeuropejskim Żydem. Brittanica unika kłopotu i nie odnotowuje postaci Jekelsa wcale. Osobnego hasła nie poświęca mu także Encyklopedia PWN, ale wymienia w haśle „psychoaliza” na pierwszym miejscu wśród pionierów tej metody na ziemiach polskich.
Doktor Jekels po studiach doskonalił umiejętności w różnych specjalnościach medycznych w klinikach wiedeńskich, aż wreszcie w 1897 trafił w okolice Bielska. Zatrudnił się jako lekarz uzdrowiskowy w Jaworzu, a w 1898 (według niektórych jeszcze w 1897) kupił od firmy Solali Zakład Wodoleczniczy w Bystrej (działający od 1874) i przekształcił go w Zakład Zdrojowy określany później także jako Sanatorium. Chociaż w 1889, rekomendując lekarzom wiedeńskim nowo otwarte sanatorium, przypadkowo poznał Sigmunda Freuda, nie wpłynęło to na zmianę metod leczenia w Bystrej. Stosowano tam modną wówczas hydroterapię oraz „masaż ręczny i maszynowy, gimnastykę leczniczą czynną i bierną, kąpiele elektryczne, powietrzne, słoneczne i w świetle elektrycznym, zindywidualizowane leczenie dietetyczne, leczenie terenowe według Oertla” – jak charakteryzował usługi swego zakładu na kartach wydanego w 1904 Polskiego przewodnika po zdrojowskach.
Edyta Dembińska i Krzysztof Rutkowski, którzy ostatnio gruntownie przeanalizowali „polskie” wątki pracy Jekelsa („Psychiatria Polska” 2020, nr 6), oceniają ostrożnie, że początki zainteresowania doktora z Bystrej metodą Freuda motywowane były niepowodzeniami terapeutycznymi i chęcią prześcignięcia uzdrowiskowej konkurencji i przypadają na lata 1901–1905, ze szczególnym naciskiem na 1903, kiedy prawdopodobnie mogła się odbyć scena tak opisana w niepublikowanych wspomnieniach doktora, przechowywanych w Library of Congress: „…postanowiłem dowiedzieć się więcej o sugestii i hipnozie. Po zakończeniu sezonu letniego pojechałem do Wiednia, by uzyskać informacje i wskazówki. Dowiedziałem się, że wykłady o psychoanalizie odbywają się w sobotnie wieczory o godzinie siódmej w sali wykładowej kliniki Wagnera-Jauregga w Szpitalu Ogólnym. […] Freud był już obecny. Na początku wykładu poprosił nas byśmy zeszli na dół z widowni, wzięli krzesła i usiedli w kręgu blisko niego, jakby to miała być przyjazna dyskusja lub seminarium. W tym czasie było to bardzo niezwykłe. […] Wykłady Freuda fascynowały mnie od początku, zarówno nowością tematu, jak i atmosferą, w której przebiegały”. O tego momentu corocznie w okresie jesienno-zimowym wyjeżdżał do Wiednia, by słuchać wykładów Freuda.
Nie ma pewności, kiedy zaczął praktykować psychoanalizę w Bystrej. W każdym razie według Dembińskiej i Rutkowskiego Gabriela Zapolska – która przebywała w Bystrej w 1906 – nie była „ofiarą psychoanalizy”, a jej leczenie „modelową porażką” terapii tą metodą, jak twierdzono wcześniej. Na podstawie listów pisarki badacza stwierdzili, że „Lekarz zalecił «terapię tuczącą», hydroterapię, odpoczynek i izolację. Celem leczenia była poprawa stanu odżywienia ważącej 47 kilogramów pacjentki, u której, z powodu wyniszczenia organizmu, odnowiło się ognisko gruźlicy. Jedyną techniką psychoterapii użytą w leczeniu była sugestia, której w 1906 roku w psychoanalizie już nie stosowano”. Jekels wykorzystał wobec Zapolskiej sugestię śmierci, co ponoć okazało się skuteczne, bo pisarka przytyła podczas krótkiej kuracji w Bystrej dwa kilogramy. Autorzy oddalają również zarzuty, że Jekels popełnił błąd w diagnozie, myląc objawy zakażenia tasiemcem nieuzbrojonym z histerią. Na podstawie listów autorki Moralności pani Dulskiej (jest data dzienna wydalenia członów tasiemca!) można wyliczyć, że zapadła na tasiemczycę już po wyjeździe z kurortu pod Klimczokiem. Z publikacji naukowych Jekelsa wynika, że w Bystrej poddał psychoanalizie pięcioro pacjentów, jednak ich personalia są nieznane.
Do działań doktora z Bystrej propagujących psychoanalizę na ziemiach polskich wypadałoby dodać również wykłady dla środowiska lekarskiego w Cieszynie (11 maja 1911) i w Bielsku (czerwiec 1911), tyle że były przeprowadzone po niemiecku; nad Olzą na zebraniu niemieckiego stowarzyszenia lekarskiego VereinOstschlesischerÄrzte, a nad Białką – dla niemieckojęzycznych nauczycieli skupionych w PädagogischerVerain in Bielitz. Ze spotkania w Cieszynie był zadowolony. Pisał w liście do Freuda: „Zainteresowanie gremialnie przybyłych na wykład lekarzy, reprezentujących głównie starsze pokolenie braci lekarskiej, było spore; po odczycie wywiązała się ożywiona dyskusja i wszyscy byli do tego stopnia zafascynowani freudowskim ujęciem procesów naszej psychiki, że zostałem zaproszony do wygłoszenia kolejnego referatu”. Jak przyjęli psychoanalizę pedagodzy w Bielsku – nie wiemy.
Był to trudny czas dla Jekelsa. 21 stycznia 1910 w Bystrej popełniła samobójstwo jego żona Zoe. „Dziennik Cieszyński” pożegnał ją 30 stycznia następującymi słowami: „Znana literatka, p. Zoe Jekielsowa, żona lekarza w Bystrej na Śląsku, zmarła w tych dniach nagłą śmiercią. Zmarła drukowała wiele swoich utworów powieściowych i scenicznych, w których między innymi opisywała także tragedie polskiej rewolucji. W tych czasach miała jedna z jej sztuk być wystawioną w Wiedniu. Wychowana w młodości wśród otoczenia niemieckiego, zbliżyła się później do Polaków i życia polskiego, a bystry jej zmysł spostrzegawczy i głęboka sympatia, jaką dla Polski odczuwała, nauczyły ją tkliwego zrozumienia nawet najgłębszych stron życia w Polsce. Miała też szeroki krąg znajomych i przyjaciół wśród Polaków i pozostawiła po sobie szczery żal i niewygasłe wspomnienie”. Z tym „wiele utworów” to chyba lekka przesada, udało mi się znaleźć informacje o dwóch powieściach, zbiorze baśni dla dorosłych i zbiorze wierszy. Komedia Die Spiele Ihrer Exzellenz, napisana wspólnie z Rudolfem Straussem, została wystawiona w Wiedniu po śmierci autorki. Być może powodem targnięcia się na życie był fakt, że Jekels (jak pamiętamy, jesień i zimę spędzający w Wiedniu) z rekomendacji Carla Gustava Junga zyskał tam pierwszą uczennicę, Ludwikę Karpińską. Od grudnia 1909 zaczęli wspólnie uczestniczyć w posiedzeniach Wiedeńskiego Towarzystwa Psychologicznego, ale w styczniu 1910 te kontakty ustały, a ona już na zebrania towarzystwa nie przychodziła, choć psychoanalizą zajmowała się nadal…