Dzisiaj troszkę inaczej, bo jednak nadchodzący świąteczny czas jest dobrą okazją do poruszenia wielu ważnych tematów. Z tego właśnie powodu chciałabym tutaj o jednym z nich porozmawiać. Poprowadzić pisemny monolog z wami - czytelnikami.
Spróbuję w ten mój monolog z Państwem wpleść moje życzenie dla was, jedno.
Życzę sobie i każdemu z osobna, żeby ten świąteczny czas był dla nas taki jaki właśnie chcemy. Żebyśmy nie byli przymuszani do tego, czego nie chcemy. Żebyśmy czuli się swobodnie, bez spięcia w barkach. Żeby nikt nie kazał nam robić pewnych rzeczy „bo tak wypada”, nawet jeśli tego kompletnie nie czujemy i jest to dla nas po prostu złe, krzywdzące czy przykre.
Żebyśmy nic nie musieli, a mogli.
I może dla niektórych wydźwięk tych „życzeń” wydawać się może niestosowny lub negatywny, jednak płynie z nich samo dobro i troska o drugiego człowieka. Liczę po cichu na to, że część z was zrozumie.
Kochani bądźmy tacy jacy chcemy, róbmy to co czujemy, nawet jeśli ciocia Krysia uważa inaczej, spędźmy ten wolny czas na naszych zasadach i czujmy spokój.
Wtedy wszystko będzie piękne.