Wyjaśniła się sytuacja z terenem w Starym Bielsku, który miasto przekazało BKS Stal na utworzenie ośrodka treningowego. Będzie to wspólne centrum treningowe BKS i Podbeskidzia!
Decyzja władz miasta o przekazaniu prawie trzech hektarów terenu przy ul. Pienińskiej w nieodpłatne użytkowanie klubowi BKS Stal wielu ucieszyła, równie wielu jednak zdziwiła. Ośrodek treningowy na terenie dzierżawionym od miasta posiada od wielu lat Rekord, teraz władze miasta umożliwiły podobny rozwój BKS Stal, juniorski BBTS użytkuje prywatny obiekt w Komorowicach, również Zapora Wapienica posiada własne boisko. Jedynym klubem „bezdomnym”, bez własnych obiektów, pozostaje w tej sytuacji… TS Podbeskidzie, pomimo tego że osiągało największe sukcesy i w dodatku jest klubem z większościowym akcjonariatem samorządu.
Posiadanie własnej infrastruktury jest kluczowe: własne obiekty umożliwiają zarabianie na tym, za co inne kluby muszą słono płacić. Jest to też aspekt kluczowy dla efektywnego szkolenia młodzieży. Dlatego postanowiliśmy u źródła spytać, skąd taka a nie inna decyzja i jakie są plany miasta wobec TS Podbeskidzie.
Wysoko postawiony urzędnik z Ratusza udzielił nam informacji pod warunkiem zachowania anonimowości. – Sprawa jest delikatna i w toku, stąd lepiej zachować ostrożność – powiedział. – To oczywiste, że władze miasta nie zostawią najsilniejszego klubu w mieście w stanie bezdomności, to absurd. Ten ośrodek w Starym Bielsku będzie przeznaczony dla BKS i TSP. W parzyste dni tygodnia będą trenowali młodzi piłkarze BKS, natomiast w nieparzyste – Podbeskidzia. Pozostaje do ustalenia, co z niedzielami, na razie obie strony preferują rozwiązanie „co druga niedziela”, ale może to powodować komplikacje przy ustalaniu kalendarza rozgrywek ligowych – precyzuje przedstawiciel Ratusza.
Nasz informator dodaje: - Oczywiście docelowo chcemy, by kluby się połączyły, ale z tą myślą kibice obu klubów muszą się oswajać powoli. Myślę, że zajmie to kilka miesięcy, może nawet okazać się, że nie zdążymy z fuzją przed następnym sezonem, ale sezon 2026/27 już na pewno rozpocznie BKS Podbeskidzie albo TS Stal, to jeszcze do ustalenia – precyzuje.
Zweryfikowaliśmy te rewelacje w drugim źródle. Nowy prezes TS Podbeskidzie, Krzysztof Sałajczyk, potwierdził nieoficjalne wieści. – Ja jestem z Raciborza i nie do końca rozumiem te klubowe podziały w Bielsku-Białej. Musimy się zjednoczyć wokół wspólnego celu i porozumienie co do wspólnego ośrodka w Starym Bielsku jest pierwszym krokiem do sukcesu. W dalszej perspektywie nie wykluczam fuzji obu klubów, rozmawiałem już na ten temat z radnym Prygą, który obiecał pomóc. Dlaczego akurat z nim? Teraz jest mocno związany z BKS Stal, ale ja – przeglądając po objęciu funkcji prezesa stare archiwa TSP – natrafiłem na zdjęcie radnego Prygi z szalikiem TSP. Ośmieliły mnie też powszechne opinie, że radny Pryga ma doświadczenie w zmianie barw i fuzjach; jednym słowem jest dostatecznie elastyczny by podjąć się takiej misji. Bardzo liczę na jego pomoc w tym zakresie, to postać ogólnie szanowana w kibicowskim środowisku BKS – kończy prezes Sałajczyk.
Wygląda więc na to, że sprawa zmierza ku pozytywnego finałowi.
Tekst został opublikowany 1 kwietnia jako żart primaaprilisowy.