Zarówno pełnomocnicy diecezji bielsko-żywieckiej jak i Janusza Szymika odwołali się od styczniowego wyroku w sprawie pedofilii w międzybrodzkiej parafii.
W styczniu przed Sądem Okręgowym w Bielsku-Białej zapadł wyrok w głośnej sprawie wykorzystywania Janusza Szymika przez wieloletniego proboszcza parafii w Międzybrodziu Bialskim, ks. Jana Wodniaka. Sąd Okręgowy uznał odpowiedzialność kurii bielsko-żywieckiej za wieloletni brak reakcji poprzedniego biskupa na zgłoszenie faktu wykorzystywania seksualnego nieletniego, lecz zamiast 3 mln zł zadośćuczynienia przyznał pokrzywdzonemu 400 tys. zł.
Obie strony procesu, zarówno powód jak i pozwany, poprzez swoich pełnomocników złożyły apelację do Sądu Apelacyjnego w Katowicach. Kuria bielsko-żywiecka od początku podnosiła okoliczność, że w momencie popełnienia czynów przestępczych diecezja bielska-żywiecka nie istniała, zatem roszczenie o zadośćuczynienie jest źle adresowane. Z kolei Janusz Szymik wskazywał na wieloletnie zaniedbania i domagał się znacznie wyższej kwoty.
Teraz obie apelacje wraz z aktami sprawy trafiły do Sądu Apelacyjnego w Katowicach, który podejmie ostateczną decyzję.