Kolejna osoba dołączyła do grona 100-latków. Ten niezwykły jubileusz obchodziła mieszkająca w Bielsku-Białej Eugenia Stawinoga.
Pani Eugenia urodziła się 2 października 1924 r. w Ozorkowie pod Łodzią. Jej rodzina z czworgiem dzieci, w poszukiwaniu lepszej pracy, przeniosła się do Łodzi. Po II wojnie światowej pani Eugenia powróciła do Ozorkowa, gdzie pracowała w Urzędzie Miejskim jako maszynistka. Do Bielska-Białej przybyła z mężem w 1951 r. Zajmowała się wychowywaniem dzieci męża, a później pracowała w różnych firmach, między innymi w Befado.
Do dzisiaj sama gotuje i robi zakupy. Co ciekawe, nie uznaje żadnej diety, unikając jedynie cukru. Lubi żeberka, kotlety i potrafi zjeść dużą porcję mięsa z 10 kluskami śląskimi i sałatką. – Jestem wesoła i uśmiechnięta, ale czasami za dużo pyskuję, mam też dużo zmarszczek – żartuje pani Gienia. – Nie oglądam telewizji, bo strasznie się denerwuję, jak oni tam mówią jedno, a robią coś zupełnie innego. Wolę rozwiązywać krzyżówki lub robić na drutach. Nie piję, nie palę, a że jestem przedwojenną babą, to laska mi drży w ręce, gdy widzę, jak kobiety palą papierosy na ulicy – mówi ze zdenerwowaniem.
W rocznicę urodzin jubilatkę odwiedzili z życzeniami przewodnicząca Rady Miejskiej w Bielsku-Białej Dorota Piegzik- Izydorczyk i dyrektor Biura Rady Miejskiej Janusz Kaps.
Źródło: materiały prasowe UM w Bielsku-Białej, Fot. Jacek Kachel