W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
FotoBB

Dali czadu w pięcioro [zdjęcia]

Dali czadu w pięcioro [zdjęcia]

W piątkowy wieczór 29 września Cavatina rozbrzmiewała etno jazzem. Występ kwartetu Coloriage przeplatała swym wokalem Kasia Woś.  Oj działo się!

Projekt COLORIAGE to kwartet instrumentalny, który powstał w 2005 roku ze współpracy Marcina Wyrostka, Mateusza Adamczyka i Piotra Zaufala. Łącząc muzykę ludową z imrowizacją jazzową stworzyli kwartet, który do akordeonu, gitary i skrzypiec, zestawem instrumentów perkusyjnych dopełnia Krzysztof Nowakowski.

Słowo ”coloriage” oznacza kolorowanie, malowanie. Taki też jest charakter zespołu – brawurowy, pełen emocji, wielobarwny. To właśnie zobaczyliśmy w piątkowy wieczórna scenie Cavatiny. Czy akordeonista może brzmieć jak człowiek orkiestra? Gdy poproszeni o zamknięcie oczu usłyszeliśmy orkiestrę uwierzyliśmy, że w wykonaniu Marcina Wyrostka jest to możliwe. 

Występ instrumentantalistów wspierała Kasia Moś. Zaczęła od „Aleją gwiazd idziemy”, zakończyła śpiewaną po angielsku „Natural Women”. Po prawie 100 minutach występ zakończył bis oparty na mołdawskiej muzyce ludowej. 

Miła dla uszu muzyka (w tym solówka perkusisty) i brawurowa choreografia. Przeżyliśmy ucztę godną przyszłej Kulturalnej Stolicy Europy.

 

foto: Natalia Vysotska

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart