W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
BBlogosfera

Siatkarz niewygodny, siatkarz autentyczny

Siatkarz niewygodny, siatkarz autentyczny

Słów kilka o Wilfredzie Leonie, który zdobył olimpijski medal z reprezentacją Polski. Jest jednym z najlepszych siatkarzy na świecie, a swoimi wypowiedziami sprawia, że dla jednych jest wzorem, a dla innych staje się niewygodny.

Nie, nie mam kompleksu uciemiężonych katolików w którym to każda krytyka odbierana jest jak atak na wspólnotę wierzących. Czuję raczej dumę, że ktoś taki jak Wilfredo nie boi się stanąć przed mediami, które mają moc zakrzyczeć człowieka i jasno, autentycznie i w zgodzie z własnym sumieniem powiedzieć, że kolejne punkty i akcje zawdzięcza Bogu, że z nim rozmawia i jest człowiekiem głębokiej wiary.

Do takiej postawy naprawdę potrzeba wiele pokory, bo w momencie kiedy mam wybór: więcej zasług przypisać sobie, czy dać świadectwo, że moje sukcesy to współpraca: mojego zaangażowania i ciężkiej pracy z mocą Boga i Jego wstawiennictwem, większość – nawet wierzących – wybiera tę pierwszą opcje. Jednakże to przykłady pociągają, zwłaszcza kiedy wygłasza je ktoś kto coś wielkiego w życiu osiągnął.

Ten człowiek nie przestaje zaskakiwać. Kilka tygodni temu, oznajmił, że wraca do polskiej ligi, chociaż grać mógł na całej kuli ziemskiej. Dlaczego wraca? Bo takie natchnienie odkrył w modlitwie, że teraz musi poświęcić się rodzinie, że chce, aby jego córka chodziła do szkoły w naszej Ojczyźnie. Teraz dzieli się swoimi zasługami świadomy, że bez Boga nie byłby w tym miejscu w którym jest teraz.

Jako Człowiek, jako Polak i jako ksiądz – dzięki Wilfredo! 

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart