W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
BBlogosfera

Okno na świat firmy Overton

Okno na świat firmy Overton

Pochwale się, że posiadam piękny widok z okna. Od framugi do framugi roztacza się panorama gór z dominującą Szyndzielnią oraz Klimczokiem, w oddali po lewej stronie cieszy oko Skrzyczne. Kiedyś specjalnie skorzystałem z aplikacji, która po zrobieniu zdjęcia podpowiadała nazwy wszystkich szczytów. Byłem dobrze obeznany z każdym wzniesieniem. Doświadczenie dotyczyło niestety sfery wirtualnej. Niekiedy krajobraz jest bardzo czytelny i można dosłownie widzieć pojedyncze drzewa na stokach, zachwycać się słońcem, które pięknie oświetla zbocza. Są dni, gdy gór nie widać albo widać niewyraźnie. Perspektywa jest zależna od warunków atmosferycznych. To pogoda determinuje, co w nim widać. Ona steruje widokiem z mojego okna, każdego dnia.

Podobnie rzecz się ma z oknem Overtona. Przez tajemnicze okno spoglądamy na świat wszyscy, ale nie wszyscy jesteśmy tego świadomi. Zaznaczam, że Overton, to nie producent stolarki pcv. Okno to otaczająca nas rzeczywistość medialna. Chcąc nie chcąc absorbujemy masę informacji do naszego umysłu, ale Overton ostrzega nas, że przekaz nie jest przypadkowy, ale starannie dobrany. Może nie miejsce, aby w felietonie wyjaśniać socjologiczne zawiłości konceptu Overtona, ale parę słów naprowadzenia może pomóc. Joseph Overton zauważył, że w zglobalizowanym świecie można prawie dowolnie kształtować opinię publiczną. Podsuwać stopniowo w medialne pole widzenia (okno) nawet tematy niemieszczące się dotąd w granicach społecznej akceptowalności.

Nie jestem pewien, ale chyba podchmielony Himilsbach wychodząc z baru ujrzał pracownika służb komunalnych, który energicznie kręcił sporych rozmiarów kluczem w studzience. Nie namyślając się wystrzelił w jego stronę: w końcu cię mam, to ty kręcisz tym całym interesem. Bajkowy nastrój błędnie spersonifikował mitycznego demiurga. Natomiast amerykański analityk wskazał na innego głównego rozgrywającego. Według jego obserwacji „okno” obsługują rzesze specjalistów od opinii publicznej tzn.: politycy, naukowcy, dziennikarze, PR-owcy, celebryci, nauczyciele. Tematy takie jak np. adopcja dzieci przez związki homoseksualne już nie wydają się nam takie bulwersujące. Pamiętam próby sondowania przez partie z obrzeża sceny politycznej (w krajach Beneluksu) akceptacji dla pedofili. Poprzez kampanie medialne, działania lobbystyczne, edukacje oraz polityczne dyskusje, idee przechodzą proces od niedopuszczalnych po akceptowalne. Pomysły, które jeszcze kilka lat temu były poza oknem, teraz wchodzą w jego światło i stają się częścią krajobrazu.

Przed oczami stanęła mi figura przysłowiowej krowy, która nie zmienia poglądów. Na wszystko odpowiada niezmiennym muczeniem. Nie przyjmuje żadnych nowych aktualizacji. Aplikacja owszem istnieje, ale nie jest w stanie współpracować ze środowiskiem. Staje się niekompatybilna. Oderwana od rzeczywistości. Obok niej pojawił się człowiek tzw. „ostatniego zdania”. Czyli ktoś taki, który zawsze zgadza się z ostatnio usłyszanym poglądem. Nie posiada własnego wewnętrznego kompasu, dlatego zmuszony jest zerkać ukradkiem na igłę magnetyczną innych znanych i wielkich, aby ciągle na nowo określać swoje położenie. Bazuje wyłącznie na ostatnio usłyszanym zdaniu i przyjmuje je za swoje. Nie przyłączyłem się do żadnej ze stron.

Istnieją rzeczy, które są kulturowe umowne i przemijają. I bardzo dobrze, bo byśmy zastygli w bezowocnych schematach i nie posunęli się w rozwoju. Nie warto o nie kruszyć kopi. Same się dezaktualizują. Dopóki przedmiotem działań inżynierii społecznej są sprawy zmienne, to okno Overtona mnie nie martwi. Wręcz przyczynia się do zmiany świata na lepsze. Rezygnujemy z pewnych zachowań, zwyczajów, ponieważ są wytworem danej epoki i stają się dla nas ciasnym gorsetem. Lecz jeśli w oknie na poważnie eksperymentuje się ze sprawami fundamentalnymi o charakterze ponadczasowym, to zaczynam się obawiać o cały budynek. Wtedy nawet okno się nie ostanie.

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart