W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
BBlogosfera

Żegnaj szkoło, nie żałujemy i nie tęsknimy

Żegnaj szkoło, nie żałujemy i nie tęsknimy

 

Rozpoczęły się wakacje, dzieci i rodzice odetchnęli z ulgą. Nareszcie.

Młodzi będą mogli się oddać beztroskiemu lenistwu, a starym odpadnie na moment niekoniecznie miły obowiązek walczenia ze wszystkim co z sobą niesie, nasz nieudolny system edukacji.

To jakieś tragiczne fatum, że bez względu na to kto rządzi i z której strony, z polską szkołą sobie nie radzi, nie potrafi, nie chce, nie umie. Za nami więc kolejny rok, w którym pruski model oświaty z archaicznym systemem klasowo-lekcyjnym, beznadziejnym systemem oceniania, programem, który postępu cywilizacyjnego nie dogania, nauczycielami  sfrustrowanymi atmosferą jaka wokół polskiej szkoły i w niej samej panuje. Zapowiedzi zmian i naprawy, które słyszymy od lat, tak naprawdę żadną naprawą nie są. Dlaczego ? Bo polska szkoła potrzebuje radykalnego ostrego cięcia, a to wymaga odwagi, determinacji, wiedzy, wizji.

Trudno się więc dziwić, że wraz z piątkowym ostatnim dzwonkiem wszyscy odetchnęli z ulgą.

 

Mity i rzeczywistość, a może lepiej prawda i fałsz

Szkoła uczy a nie wychowuje. Od wychowywania są rodzice – to w ostatnich latach często słyszana nowa prawda objawiona. Nie wiem kto i kiedy uznał, że można sobie odpuścić funkcję wychowawczą szkoły, wiem natomiast, że to pomysł głupi i szkodliwy. Środowisko, w którym człowiek przebywa przez kilkanaście lat w okresie kiedy kształtuje się jego osobowość, nie może odpuszczać wychowania i z niego rezygnować. Szkoła to nie fabryka, a dzieci to nie „młotki” do szlifowania. Kto tego nie rozumie, nie powinien się do polskiej szkoły zbliżać. Dzieci i młodzież spędzają w szkole jedną trzecią dnia, tam dotykają w skali „mikro” świata w kontakcie z rówieśnikami i dorosłymi. Gdzie mają uczyć się tego wszystkiego, co w normalnym dorosłym życiu się nam przydaje i sprawia, że na co dzień funkcjonujemy. Kiedyś w moim świecie instrumentem wychowawczym był wskaźnik, linijka na łapę, stanie w kącie, odesłanie niepokornego młodzieńca do fryzjera, zostawanie po lekcjach i wykonywanie prac wszelakich, etc. Nie, nie proponuje powrotu do tych metod, ale to nie znaczy, że możemy teraz przestać wychowywać.

 

Bycie nauczycielem jest obecnie o wiele trudniejsze niż kiedyś

W świecie przed „onlinem” nauczyciel mógł być „Alfą i Omegą”, absolutnym autorytetem, źródłem wiedzy i mądrości. Dzisiaj wiedza, której ma nauczyć jest na „kliknięcia klawisza” albo na powiedzenie „ google, powiedz mi”…

To sprawia, że poprzeczka jest dużo wyżej. Bez solidnego porządnego przygotowania metodycznego, ale także bez pasji, zaangażowania, pomysłu na to jak sprawić by „świat offline”, jakim niewątpliwie jest szkoła, był równie ciekawy i atrakcyjny jak ten „online”, jest jednym z największych wyzwań jakie stoją przed nauczycielami. Bez takich nauczycieli szkoła będzie elementem niechcianym fabryką w której trzeba odbębnić swoje i jak najszybciej zapomnieć.

 

Uczniowie to nie słodziaki

Najwyższy czas zerwać zasłonę milczenia i zacząć głośno mówić, że w dzisiejszej szkole nauczyciel zmaga się nie tylko z beznadziejnym systemem. Po drugiej stronie w ławkach siedzi mnóstwo niesympatycznych, roszczeniowych, rozpuszczonych „bachorów”, wspieranych przez swoich rozpuszczonych, roszczeniowych, wszystkowiedzących rodziców. Budowanie od lat opowieści, że dziecko i uczeń jest prawie nietykalny zrobiło więcej złego niż dobrego. Nie ma granic, odpowiedzialności,  pokory. To sprawia, że teraz „nerwosol” przed zajęciami piją nauczyciele a nie uczniowie. Ten stan świetnie ktoś podsumował na przykładzie wywiadówek: 
„kiedyś uczeń zestresowany siedział w domu i czekał na powrót rodzica z wywiadówki, rodzic szedł z ‘zduszą na ramieniu’ i stresem co usłyszy od wychowawcy i jak bardzo będzie musiał się wstydzić; dzisiaj jedynym, który boi się wywiadówki i stresuje jest nauczyciel”.

Na szczęście zaczęły się wakacje, możemy na chwilę odetchnąć i zapomnieć o szkole. No chyba ze mamy w sierpniu poprawkę.

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart