W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
BBlogosfera

Gawęda na Dzień Myśli Braterskiej

Gawęda na Dzień Myśli Braterskiej

22 luty to wyjątkowy dzień dla skautów z całego świata, to zdecydowanie coś więcej niż tylko zmiana profilówki na FB.

Pamiętam jak dostałem pierwszą kartkę na Dzień Myśli Braterskiej. To były lata 80-te. Odręczny rysunek jakiś cytat i życzenia. Wtedy w tamtych czasach przesłanie kartki miało swój symboliczny wymiar.

Oficjalnie wówczas nikt takich życzeń nie rozsyłał. Skauting wciąż był za „żelazną kurtyną” chociaż już mocno nadkruszoną. Kartka i życzenia były inspiracją i potwierdzeniem, że harcerstwo ma do odegrania ważną wychowawczą i społeczną rolę. W tamtych latach symbole i wartości, do których się odwoływaliśmy odmienne od tego co widniało w oficjalnym przekazie ZHP jeszcze bardziej umacniały nasze przyjaźnie. Te przyjaźnie przetrwały wszystkie burze i napory. Życzenia, czy zbiórki  organizowane w okolicach 22 lutego były dobrą okazją do spotkań w gronie przyjaciół i pretekstem do toczenia często do późnych godzin nocnych dyskusji i debat o tym jak realizować przesłanie BI PI( Baden Powella) o tym by pozostawić po sobie lepszy świat. Kolorowe zdjęcie BI PI  było wówczas cenną zdobyczą a zdobycie książki o nim graniczyło z cudem.

DMB wymyślony w 1926 roku przez skautki miał upamiętniać dzień urodzin twórcy skatuingu Roberta Baden Powella i jego żony Olave Baden- Powell, z czasem stał się świętem wszystkich skautów.

W ten sposób skauci z całego świata co roku przypominają, że istnieje i jest możliwe budowanie porozumienia i swego rodzaju wspólnoty mimo różnic kulturowych, rasowych, społecznych. Żeby zrozumieć drugiego człowieka, jego intencje, motywacje, odmienność i inne spojrzenie na świat, religie czy rolę kobiet i mężczyzn nie wystarczy przyjąć kolejną rezolucję i nakazać wszystkim, żeby ją realizowali. Prawdziwe pokonywanie granic następuje podczas skautowych spotkań, rozmów, śpiewów przy wspólnym ogniu. Bez tego poznania, spotkania-nie będzie dialogu między ludźmi.

W tym kontekście 22 luty to wyjątkowy dzień. Dla harcerzy, skautów z całego świata to dobry moment na przypomnienie co legło u podstaw powstania tego ruchu, choć to chichot losu, że jedną z największych o ile nie największą na świecie organizację pacyfistyczną stworzył były generał, uczestnik wielu wojen w służbie Imperium Brytyjskiemu.

Po prawie 100 latach DBM jest nadal tak samo potrzebny

Dzisiaj internet szaleje. Tysiące profili na FB przybrało harcerskie mundury. Wielu z nas przypomina sobie dawne czasy i łezka się w oku kręci. DMB to dobra okazja i pretekst , by się na moment zatrzymać i powrócić do tych emocji, które kiedyś nam towarzyszyły kiedy nam te foty, które dzisiaj umieszczamy na FB zrobiono. Okazuje się, że przy tych samych ogniskach siedzieli Ci, co dzisiaj z lewa i prawa okładają się niemiłosiernie dla swojej jedynej słusznej racji, poglądu, przekonania. I niejednemu z nas do głowy by nie przyszło, że kiedyś Ci sami ludzie, którzy dzisiaj są na wiecznej ideologicznej wojnie siedzieli kiedyś przy jednym ognisku, a na koniec dnia zawiązywali krąg i przesyłali sobie uściskiem dłoni tą symboliczną iskrę przyjaźni.

Wrzucam swoją fotę w mundurze i z sympatią patrzę na tych wszystkich znanych mi i nie znanych, którzy zrobili dzisiaj to samo. Ktoś powie, że to tylko gest nic nie znaczący i jednodniowa akcja, z których my Polacy ponoć słyniemy. Jeśli jednak pozbędziemy się emocji, dobrych wspomnień, a także wiary, że czynienie dobra i podawanie ręki drugiemu człowiekowi ma sens – to co nam pozostanie.

 

 

 

 

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart