Od ośmiu lat to Wody Polskie decydują o cenach wody i ścieków. Teraz ustalanie taryf ma wrócić do gmin.
Rządowe Centrum Legislacji opublikowało, przygotowany przez Ministerstwo Infrastruktury projekt nowelizacji ustawy o zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków oraz Prawa Wodnego. Przez ostatnie lata taryfy w każdej gminie były zatwierdzane przez państwowe Wody Polskie, jednak samorządowcy wskazywali, że potrzebny jest powrót do regulacji sprzed lat, ponieważ to gminy znają indywidualne lokalne uwarunkowania, a zatwierdzanie taryf przez Wody Polskie trwa zbyt długo. Obecny rząd podzielił tę opinię i przygotował odpowiednią nowelizację przepisów.
Po uchwaleniu rządowej propozycji to przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne będzie przekazywać prezydentowi miasta wniosek o zatwierdzenie taryfy, a ostatecznie zdecyduje o tym w głosowaniu rada gminy. Zgoda Wód Polskich będzie wymagane jedynie, jeśli zmiana taryfy przekroczy 15 proc. w stosunku do średnich taryf z ostatnich trzech lat, o ile podwyżki nie będą wynikać jedynie z inflacji.
Z nowych rozwiązań wprowadzono przepis, na mocy którego gmina będzie mogła (ale nie będzie musiała) na swoim terenie wprowadzić taryfy progresywne, co oznacza, że cena za metr sześcienny wody rosłaby wraz z jej zużyciem. Miałoby to zachęcać do oszczędzania – jeśli ktoś zużywa niewiele wody, to zapłaci mniej za metr. Trudno sobie wyobrazić, jak to miałoby działać w Bielsku-Białej, skoro gmina jest większościowym właścicielem spółki AQUA, a wprowadzenie takiej progresywnej taryfy oznaczałoby zmniejszenie sprzedaży i pogorszenie sytuacji finansowej komunalnej spółki.
Z harmonogramu prac rządu wynika, że nowe przepisy mogą zacząć obowiązywać już od przyszłego roku.