Wjeżdżając do wielu miejscowości, także do Bielska-Białej, zauważyć można tabliczki „Uwaga! Zgnilec amerykański pszczół. Obszar zapowietrzony”. O co chodzi?
Zgnilec amerykański jest bardzo groźną chorobą pszczół. Chorobę wywołuje bakteria Paenibacillus larvae zwana lasecznikiem larwy. Pojawia się, gdy pszczoły nie mogą zebrać odpowiedniej ilości nektaru, spadzi lub pyłku, czyli gdy po prostu brakuje im pokarmu. Szczególne nasilenie choroby przypada na drugą połowę lata, kiedy wysoka temperatura i częste przegrzewanie gniazda sprzyja rozkładającej się masie.
– Jedną z przyczyn ataku jest brak właściwej troski o rodzinę pszczelą. Jeżeli po zbiorach nie zapewni się pszczołom odpowiedniego pożywienia pojawia się problem w postaci głodu i dochodzi wśród pszczół do kanibalizmu, a ul zostaje zaatakowany przez zgnilca – mówi naszemu portalowi bielski pszczelarz Czesław Folek. – Kiedyś zakażony ul się wypalało a rodzinę pszczelą przesiedlało do nowego ula. Trzeba było wymienić matkę, było z tym trochę roboty. Był taki czas, że likwidowano całe pasieki - dodaje pszczelarz.
Obserwacja choroby w początkowym stadium jest wręcz niemożliwa, bo zmiany nie są widoczne. Okres wylęgania się choroby w rodzinie wynosi 45 dni i dopiero po tym czasie widoczne są objawy: błyszczące, zapadnięte, często podziurawione wieczka na zasklepie i charakterystyczny zapach kleju wydobywający się z ula.
Przetrwalniki bakterii odznaczają się bardzo wysoką odpornością na działanie termiczne i chemiczne, w normalnych warunkach przeżywają nawet do 40 lat, dlatego zwalczanie choroby jest takie trudne.
Zgnilec amerykański nie zagraża ludziom bezpośrednio, jednak jest niebezpieczny dla ogrodników i sadowników, gdyż może powodować trudności z zapylaniem roślin.
W Bielsku-Białej od października 2022 roku obowiązuje rozporządzenie Wojewody Śląskiego w sprawie zwalczania zgnilca amerykańskiego pszczół. Wynika z niego że w Bielsku-Białej obszar występowania wirusa, nazywany „obszarem zapowietrzonym” obejmuje wschodnią część miasta: część Komorowic Krakowskich (do ul. Bestwińskiej), Hałcnów, Lipnik, Straconkę oraz część Lipnika i Złotych Łanów (patrz mapka).
Zgodnie ze wspomnianym rozporządzeniem w obszarze zapowietrzonym zakazuje się przemieszczania – bez zezwolenia właściwego miejscowo powiatowego lekarza weterynarii – rodzin pszczelich, pszczół, matek pszczelich, czerwia, pni pszczelich oraz sprzętu i narzędzi używanych do pracy w pasiece oraz organizowania wystaw i targów z udziałem pszczół.
– Zgnilec cały czas jest u nas obecny, jednak ktoś na tym panuje, bo od 2- 3 lat nie jestem wzywany, jako rzeczoznawca, do wyceny szkód – mówi Czesław Folek.