W powiecie bielskim gościła delegacja z partnerskiego powiatu czerniowieckiego na Ukrainie. Był to jej pierwszy przyjazd od czasu wybuchu wojny. Starostom ukraińskim towarzyszyło 3 wójtów i dyrektor specjalistycznego szpitala w Kicmaniu. Starostowie Andrzej Płonka i Dmitrij Kozarijczuk omówili zasady dalszego wsparcia.
Leżący na południowym zachodzie Ukrainy powiat czerniowiecki składa się z 33 gmin, w których żyje ok. 650 tys. ludzi. Od ponad 2,5 roku liczba mieszkańców tego regionu znacząco zwiększyła się o uciekinierów ze wschodu kraju. – Nie spadają na nas bomby, nie ma u nas działań wojennych, ale mamy bardzo wielu uchodźców ze wschodnich terenów Ukrainy, z tych miast, z których nie zostało już prawie nic – mówił Włodimir Hromiuk, dyrektor szpitala w Kicmaniu. – Problemem są kilkunastogodzinne przerwy w dostawie prądu. To skutek ataków rosyjskich na krytyczną infrastrukturę energetyczną. Boimy się, że w nadchodzącej zimie może to sparaliżować szpitale i szkoły.
Włodimir Hromiuk dziękował za karetkę i lekarstwa, które dotarły do jego placówki dzięki zabiegom starosty bielskiego Andrzeja Płonki (klub radnych Rodzina Prawo Wspólnota) i Bielskiego Pogotowia Ratunkowego. – Jeszcze 2 lata temu nie było u nas rehabilitacji, a teraz przyjmujemy żołnierzy z całego kraju, którzy wracają potem na front – mówił lekarz.
Wójt Natalia Katriuk prowadzi u siebie w gminie Mamajiwci dziecięcy ośrodek dla uchodźców. Podkreśla, że wśród nich znajduje się wiele dzieci, z których wojna zrobiła inwalidów. Oprócz prowadzenia koniecznej rehabilitacji, ośrodek stara się też sprawić, by choć na chwilę zapomniały o okrutnej rzeczywistości. Przypomniała też, że to właśnie samorządowcy informują rodzinę o tym, że ojciec lub syn zginął na wojnie, co pod względem emocjonalnym jest bardzo trudnym zadaniem.
Ukraińscy samorządowcy wzięli udział w Konwencie wójtów i burmistrzów powiatu bielskiego w Starostwie Powiatowym w Bielsku-Białej. Poprosili o wsparcie. Potrzeby są ogromne: od agregatów prądotwórczych, przez sprzęt do rehabilitacji, po karetkę czy wóz strażacki.
– Cieszę się, że przyjechała dość mocna reprezentacja powiatu czerniowieckiego, z którym mamy podpisaną umowę o współpracy już od 22 lat. Ostatni czas jest wyjątkowo trudny – wysyłamy transporty humanitarne. Już trzeci rok pomagamy przy wsparciu naszych gmin, Caritas, naszych przedsiębiorców i partnerów z Niemiec; nadal deklarujemy taką gotowość. Nie ukrywam, że wpływ na to będzie miała ustawa o dochodach samorządów, której zasady opracowujemy z rządem – mówił starosta Płonka.
Goście odwiedzili ośrodki w powiecie bielskim, w których przebywają uchodźcy z Ukrainy. Kilkakrotnie również w ich wypowiedziach znalazły się podziękowania za przyjęcie uchodźców oraz transporty humanitarne z tak niezbędną pomocą. Znaleźli też nieco czasu na odpoczynek, wędrując po beskidzkich szlakach.
Źródło: materiały prasowe Starostwa Powiatowego w Bielsku-Białej