W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
Aktualności

Urząd przespał cztery lata

Urząd przespał cztery lata

O tym, że od 1 stycznia 2025 roku odzież i inne tekstylia będą odrębną frakcją odpadów i nie będą mogły być wrzucane do odpadów zmieszanych, wiadomo było od 2021 roku. Teraz, gdy pojawił się kłopot, Urząd Miejski „gromadzi informacje” i „analizuje” sposoby zmniejszenia uciążliwości tego rozwiązania dla mieszkańców. Dlaczego dopiero teraz? 

Mieszkańcy Bielska-Białej sygnalizują kłopoty z pozbywaniem się używanej odzieży, butów i innych niepotrzebnych już materiałów tekstylnych. Do tej pory można było je wrzucać do odpadów zmieszanych, jednak od tego roku jest to niedozwolone a tekstylia mają trafiać do PSZOK-ów. Zawożenie odzieży do jednego z trzech PSZOK-ów w mieście jest jednak bardzo uciążliwe, może też generować dodatkowe kolejki w i tak już obciążonych punktach odbioru odpadów. 

Sygnały ze strony mieszkańców spowodowały interwencje kilkoro radnych u władz miasta. Z odpowiedzi na interpelacje Konrada Łosia i Rafała Leśkowa (PiS) oraz Anity Szymańskiej (Klub Jarosława Klimaszewskiego) wyłania się niepokojący obraz. 

Ułatwieniem dla mieszkańców mogą być pojemniki na odzież używaną, która potem jest wykorzystywana w procesie recyklingu, głownie w celach przemysłowych (np. jako czyściwo). W tej kwestii wiceprezydent Piotr Kucia poinformował, że miasto dzierżawi teren jedynie w przypadku czterech pojemników na używaną odzież. W dodatku umowy dzierżawy zostały wypowiedziane podmiotom zewnętrznym i do 10 marca pojemniki mają zniknąć. Powodem likwidacji jest zarzut, że operator (firma zewnętrzna) nie wywiązywała się z obowiązku utrzymania czystości w okolicach pojemników. Ponadto – jak informuje wiceprezydent – z tych samych powodów służby miejskie usunęły wiele pojemników posadowionych bezumownie. 

Doceniając troskę o estetykę, zasadne jest pytanie, czy władze miasta nie wylewają dziecka z kąpielą? W obecnej sytuacji władze miasta powinny przecież zabiegać o ułatwienie życia obywatelom, a nie radykalnie zmniejszać ilość dostępnych dla mieszkańców pojemników. Akcja likwidacji pojemników na odzież właśnie w chwili, w której zaostrzają się przepisy dotyczące odpadów tekstylnych, wydaje się nieracjonalna. 

Przejawem spóźnionej refleksji jest też reakcja wiceprezydenta Kuci na propozycję radnych, by stworzyć dostępną dla mieszkańców mapę znajdujących się na terenie miasta kontenerów na używaną odzież. Prezydent nazywa tę inicjatywę cenną, choć jednocześnie zaznacza, że proces pozyskania informacji o urządzeniach na tekstylia jest bardzo złożony i wymaga czasu. Wydział Gospodarki Odpadami wystąpił o wskazanie liczby rozmieszczonych na terenie Miasta pojemników oraz ich lokalizacji do podmiotów, które są właścicielami. Dane te mają pozwolić na rzetelną ocenę, czy ustawianie kolejnych urządzeń tego typu będzie uzasadnione logistycznie i ekonomicznie. Zastępca prezydenta nie informuje jednak, dlaczego te działania podjęto dopiero teraz, skoro od czterech lat znany był termin zmiany systemu odbioru odpadów tekstylnych. Nie wiadomo też, jak się do tego mają wypowiedzenia dotychczasowych umów, skoro dopiero pozyskane dane pozwolą na racjonalną ocenę sytuacji?

Władze miasta zapewniają, że sytuacja dotycząca problemów z pozbywaniem się tekstyliów przez mieszkańców jest monitorowana. Poszukiwane są rozwiązania, które zminimalizują uciążliwości dla mieszkańców, ale także nie będą nadmiernym obciążeniem finansowym dla systemu gospodarki odpadami. Analizowana jest m.in. możliwość cyklicznego odbioru tych odpadów w formie mobilnych zbiórek, zwłaszcza, iż używana odzież i tekstylia to odpad powstający nieregularnie w gospodarstwach domowych. Planowane jest także wdrażanie dodatkowych działań edukacyjnych. Wszystkie te działania, choć słuszne, są ewidentnie spóźnione. Ktoś tu przespał ostatnie cztery lata. 

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart