Na tę inwestycję z niecierpliwością czekają nie tylko mieszkańcy Bielska-Białej. W budżecie państwa zarezerwowano 42 mln złotych na przygotowanie do budowy Beskidzkiej Drogi Integracyjnej.
Jak na zbawienie
– Zdarza się, że z rodziną jadę na kawę do Żywca, bo odcinek z Bielska-Białej pokonuję w 20 minut. Chętnie odwiedzam Cieszyn, bo mogę dojechać wygodną trasą. O odwiedzeniu Wadowic nawet nie myślę. Czasami miałoby się ochotę wpaść tam na kremówkę, ale pokonanie drogi krajowej DK52 to horror. Dojazd do Wadowic zajmuje przynajmniej półtorej godziny – przekonuje pan Aleksander, mieszkaniec Bielska-Białej.
O tym, że w budżecie, przygotowanym jeszcze przez poprzedni rząd i zatwierdzonym przez Sejm, zarezerwowano fundusze na prace przygotowawcze związane z budową BDI poinformował na swoim profilu w mediach społecznościowych Mirosław Suchoń, poseł Polski 2050, przewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury. 42 mln złotych przeznaczone zostanie m.in. na wykonanie ok. 6,5 tys. odwiertów o głębokości 11 metrów. Łączna długość wszystkich odwiertów to ok. 75 km.
Jacek Kaliński, wójt Kóz w rozmowie z naszym portalem podkreślił, że tylko budowa BDI pozwoli na zmniejszenie ruchu samochodów, w tym ciężarowych, które przejeżdżają przez centrum miejscowości. – Czekamy na tę drogę jak na zbawienie. Ruch w stronę Krakowa jest coraz większy. Codziennie przez Kozy przejeżdża 20 tys. samochodów. Po wybudowaniu BDI ilość aut powinna zmniejszyć się o połowę – wyjaśnił. – Mam nadzieję, że BDI uda się oddać do użytku w 2030 roku – dodał wójt.
BDI ma usprawnić dojazd do Kęt, Andrychowa, Inwałdu, Wadowic, Kalwarii Zebrzydowskiej. Obecnie ruch odbywa się w większości przez centra tych miejscowości. Trasa będzie miała dwie jezdnie, po dwa pasy każda.
Decyzja w mocy
W maju ubiegłego roku Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną na decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach inwestycji. To oznacza, że wydana w lipcu 2018 roku przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska decyzja, stała się prawomocna. W sierpniu 2023 marszałek województwa małopolskiego zatwierdził projekt badań geologicznych w projektowanej Beskidzkiej Drodze Integracyjnej.
Beskidzka Droga Integracyjna status drogi ekspresowej otrzymała w maju 2016 r., decyzją Rady Ministrów, kiedy ustalono przebieg drogi ekspresowej S52, który prowadzi od Cieszyna do Bielska-Białej (wcześniej S1), a następnie od węzła Suchy Potok kontynuowany jest do DK7 w Głogoczowie i dalej poprzez Północną Obwodnicę Krakowa do S7.
Odcinek S52 od węzła Suchy Potok do Głogoczowa nazywany Beskidzką Droga Integracyjną, będzie miał 13 węzłów drogowych: Kozy, Kęty, Bulowice, Andrychów, Inwałd, Chocznia, Wadowice, Jaroszowice, Kalwaria Północ, Kalwaria Wschód, Sułkowice, Skawina i Głogoczów. Trasa będzie miała dwie jezdnie, po dwa pasy każda.
W ubiegłym roku GDDKiA informowała, że przetargi na budowę 5 odcinków drogi mają być realizowane w latach 2024 - 2025.
Beskidzka Droga Integracyjna powinna być gotowa między 2030 a 2033 rokiem. Jej wstępny koszt to kilka mld złotych.
foto: Jarosław Zięba