Podczas ostatniej sesji Sejmiku Województwa Śląskiego radni przyjęli uchwałę w sprawie poparcia działań zmierzających do zmiany podmiotu tworzącego dla Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej. Specjaliści mają jednak wątpliwości czy to dobry kierunek zmian.
Sprawa nie jest nowa, pojawiła się przed rokiem gdy w Bielsku-Białej rozpoczęła działalność filia Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Ostatnio temat powrócił jako przedmiot dyskusji w Sejmiku Województwa Śląskiego. Chodzi o zamianę podmiotu tworzącego dla Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej z Województwa Śląskiego na Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach. Tym samym szpital przy al. Armii Krajowej stałby się szpitalem klinicznym. Sejmik przyjął uchwałę popierającą zmianę przy 24 głosach „za” i 10 głosach wstrzymujących.
O opinię na temat zmiany organu założycielskiego obecnego Szpitala Wojewódzkiego zapytaliśmy Rafała Muchackiego, doktora nauk medycznych od ponad 40 lat związanego z bielską służbą zdrowia. – Średnio mnie interesuje, kto jest właścicielem szpitala. Ważne, aby spełniał on dobrze swoją rolę – mówi dr Muchacki i dodaje: Oddziały kliniczne mogą być przydatne, ale diabeł tkwi w szczegółach. Czy będzie to tylko zmiana szyldu, czy pójdą za nią także inne zmiany? Czy w katedrach będzie kadra naukowa? Nic o tym na razie nie słyszałem. Jeśli będzie rozwój, to dobrze. Na razie jest jednak za dużo niewiadomych, aby ocenić czy to dobry kierunek – kontynuuje medyk.
Doktor Muchacki zwraca także uwagę na aspekty, które w dyskusji o zmianie podmiotu prowadzącego szpital na razie się nie pojawiły: Szpital Wojewódzki jest mocno zadłużony. Czy Śląski Uniwersytet Medyczny przejmie placówkę razem z długami czy Urząd Marszałkowski te długi spłaci? – zastanawia się Muchacki.
Były dyrektor Beskidzkiego Centrum Onkologii im. Jana Pawła zwraca także uwagę na inny problem, jakim jest fakt, iż bielskie szpitale prowadzone są obecnie przez trzy podmioty: samorząd wojewódzki, powiatowy i Gminę Bielsko-Biała. – Przejęcie szpitala wojewódzkiego przez Śląski Uniwersytet Medyczny problemu tego nie rozwiąże – podkreśla Muchacki deklarując, że jest zwolennikiem takiego układu, aby wszystkie szpitale w mieście miały jeden organ założycielski. – To Prezydent Miasta powinien przejąć Szpital Wojewódzki – mówi Muchacki. – Następnie Miasto może podpisać ze Śląskim Uniwersytetem Medycznym porozumienia na prowadzenie klinik, które uczelnia chciałby tutaj utworzyć. Ale właścicielem szpitala powinno być Miasto Bielsko-Biała – podkreśla dr Muchacki. Doświadczony medyk i były senator zauważa, że – jego zdaniem – Bielsko-Biała zatraciło w ostatnim czasie ambicje dla własnego rozwoju. – Trzeba pomyśleć o przyszłości, a przejęcie szpitala przez Śląski Uniwersytet Medyczny zamyka drogę do rozwoju naszego, bielskiego Uniwersytetu. Czy rezygnujemy z tych ambicji? – pyta Muchacki.
Kolejnym aspektem sprawy jest zakres działania szpitali klinicznych. Zgodnie z przepisami są to placówki medyczne najwyższego, trzeciego poziomu referencyjnego. Oznacza to, że do tego typu szpitali trafiają najbardziej poważne przypadki. Tymczasem już teraz w Bielsku-Białej brakuje miejsc na niektórych oddziałach, w szczególności tych, które zajmują się najczęstszymi, powszechnymi przypadkami chorób wymagających hospitalizacji. Połączenie Beskidzkiego Centrum Onkologii ze Szpitalem Miejskim spowodowało, że mamy świetne oddziały specjalistyczne, ale część tych najbardzej potrzebnych na co dzień uległa likwidacji. Kilkanaście lat temu w Bielsku-Białej były trzy oddziały neurologiczne: w Szpitalu Wojewódzkim, miejskim na Wyspiańskiego i w Wilkowicach. W tej chwili pozostał tylko jeden oddział w Szpitalu Wojewódzkim, który pęka w szwach. Utworzenie na bazie szpitala wojewódzkiego placówki klinicznej mogłoby ten stan jeszcze pogłębić.