W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
SportBB

Sędzia przeprosił, ale co z tego?

Sędzia przeprosił, ale co z tego?

Podbeskidzie złożyło oficjalny protest w sprawie sędziowania ostatniego meczu. TSP przegrało w Chojnicach z Chojniczanką 1:2, ale wynik nie odzwierciedla tego, co wydarzyło się w trakcie meczu.

Niesłychanie rzadko zdarza się, by klub zdecydował się na oficjalny protest dotyczący pracy sędziego. W środowisku piłkarskim wiadomo bowiem, że takie skargi nie przynoszą rezultatu, są natomiast dobrze „zapamiętywane” przez samych sędziów, którzy prędzej czy później i tak będą prowadzić mecze danego zespołu. Jeżeli więc kierownictwo bielskiego klubu zdecydowało się na taki radykalny krok, musiało mieć do tego poważne powody i mocne podstawy.

W piśmie, które klub skierował do PZPN, znajduje się opis (wraz z dokumentacją fotograficzną) co najmniej trzech sytuacji, w których decyzje sędziego wypaczyły wynik meczu. Pierwsza z nich to brak czerwonej kartki dla bramkarza Chojniczanki, który „wykonał zamach ręką na zawodnika Podbeskidzia”. Drugi przypadek to niesłuszne podyktowanie rzutu karnego dla Chojnic, w sytuacji w której piłka trafiła zawodnika TSP nie w rękę, a w… głowę. Nasz zawodnik otrzymał zresztą wówczas żółtą kartkę, która spowodowała po drugim przewinieniu jego usunięcie z boiska i grę TSP w osłabieniu. Trzecim i chyba najpoważniejszym błędem sędziego było uznanie drugiej bramki dla Chojniczanki w sytuacji, w której zdobywca gola był w momencie podania na ewidentnym spalonym. 

Podsumowując, sędzia Piotr Pazdecki swoimi błędami doprowadził do całkowitego wypaczenia wyniku meczu: żadna z bramek zdobytych przez gospodarzy nie została zdobyta prawidłowo! Błędy sędziowskie zdarzają się często, ale takie ich nagromadzenie w połączeniu z tak poważnymi konsekwencjami dla jednej z drużyn, zdarzają się na profesjonalnym poziomie naprawdę rzadko. Swoimi decyzjami sędzia Pazdecki wywołał tak nerwową atmosferę wśród piłkarzy i na ławce trenerskiej, że musiał aż 15 razy wyciągać kartki i udzielać napomnienia. 

Z komunikatu TS Podbeskidzie wynika, że po spotkaniu sędzia przeprosił sztab szkoleniowy za popełnione błędy, co jednak nie cofa konsekwencji, które te błędy wywołały. 

W związku z tym bielski klub prosi PZPN o szybkie ustosunkowanie się do niedzielnych wydarzeń oraz rozważenie możliwości korzystania z powtórek telewizyjnych w systemie VAR, co pozwoli na eliminację najbardziej rażących błędów sędziowskich, wypaczających sens sportowej rywalizacji. 

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart