W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
Aktualności

Rolnictwo to nie tylko kombajn, a Bielsko-Biała to nie tylko centrum. Dożynki warto rozważyć

Rolnictwo to nie tylko kombajn, a Bielsko-Biała to nie tylko centrum. Dożynki warto rozważyć

Kilka dni temu radna Anita Szymańska wystosowała do władz miasta interpelację w sprawie organizacji dożynek w Bielsku-Białej. Część opinii publicznej przyjęła tę informację z niedowierzaniem, traktując pomysł radnej jako niepoważny, a nawet kpiąc z niego. Tymczasem Bielsko-Biała ma bogatą historię, ale i współczesność związaną z gospodarowaniem na roli, hodowlą oraz podobnymi formami aktywności gospodarczej i wynikającą z tego kulturą.

Oczywiście patrząc z perspektywy ścisłego centrum dawnego Bielska oraz Białej rolnictwo może wydawać się tematem odległym i praktycznie nieobecnym w mieście. Jednak Bielsko-Biała, podobnie jak inne duże miasta w Polsce, rozwijało się terytorialnie poprzez przyłączanie sąsiednich terenów wiejskich. Owej sytuacji nie towarzyszyła jednak rewolucja urbanistyczna. Słowem: dawna wiejska zabudowa wraz z układem pól pozostała nienaruszona, a jeśli ulega przemianom, to w wyniku indywidualnych decyzji właścicieli posesji. Tym samym Hałcnów, Kamienica, Lipnik i wiele innych dzielnic ma miejscami więcej wspólnego pod względem układu urbanistycznego z sąsiednimi wioskami niż ze ścisłym centrum Bielska-Białej. W tych  dzielnicach nie brakuje także rolników.

W interpelacji z 21 maja radna z Hałcnowa wskazała na swoją dzielnicę jako dobre miejsce do organizacji dożynek. Podkreśliła przy tym, że takie wydarzenie stanowiłoby ważny element celebrowania tego, co dla lokalnej kultury ważne. Odnotowała także obecność w mieście różnorodnej infrastruktury, w tym tej podmiejskiej. Zauważyła ponadto, że w centrum odbywają się nowoczesne wydarzenia kulturalne, ale nie należy pomijać w Mieście Splotów dzielnic o tradycyjnym charakterze. Dlatego właśnie sugeruje organizację dożynek w dzielnicy tak mocno powiązanej z rolnictwem, jak Hałcnów. Na razie radna Anita Szymańska nie otrzymała odpowiedzi. Prezydent ma jeszcze kilka dni na jej udzielenie.

Czy radna Szymańska słusznie sugeruje organizację w jednej z miejskich dzielnic dożynek? Okazuje się, że tak. 

Jak powiedziała w rozmowie z portalem luBBie.pl Danuta Kożusznik, prezes zarządu Rejonowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych w Bielsku-Białej, rolnictwo w Bielsku-Białej ma o wiele szerszy charakter niż może się to wydawać na pierwszy rzut oka. Oczywiście na terenie miasta wielkie obszary rolne oraz zakłady hodowli zwierząt nie funkcjonują w takiej skali, jak na terenach wiejskich, co wynika także z przepisów prawa i planów zagospodarowania przestrzennego, jednak nie oznacza to braku rolnictwa w ogóle.

W oddalonych od centrum dzielnicach nie brakuje bowiem osób uprawiających pole np. na własne potrzeby: chociażby po to, by zebranym ziarnem karmić zwierzęta. Te zaś mogą być hodowane na własny użytek. A domów, w których przy obejściu zobaczymy chociażby kury, w Bielsku-Białej nie brakuje. Na polach zachowanych do dziś niewielkich gospodarstw rosną z kolei warzywa, a w sadach: owoce. Każdy zaś, kto choć czasami wyjeżdża poza centrum, w okresie od wiosny do jesieni musiał kiedyś zdjąć nogę z gazu jadąc samochodem za traktorem.

Łatwy do zauważenia sprzęt rolniczy na ulicach nie wyczerpuje jednak tematu. Ważnym elementem szeroko rozumianego rolnictwa w Bielsku-Białej jest także pszczelarstwo oraz szkółkarstwo. Ten pierwszy obszar ludzkiej aktywności gospodarczej widoczny jest w funkcjonowaniu w Bielsku-Białej Beskidzkiego Związku Pszczelarzy „Bartnik”. Z kolei ten drugi ściśle wiąże się z istnieniem w mieście Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego im. Stanisława Szumca, do którego uczęszczają osoby z Bielska-Białej oraz okolic. Dzięki temu miasto oraz sąsiednie miejscowości specjalizują się w prowadzeniu szkółek roślin ozdobnych. Jest ich naprawdę sporo!

Mówiąc o rolnictwie w Bielsku-Białej nie da się także zignorować dużego sektora gospodarki, jakim jest przetwórstwo rolno-spożywcze. Tutaj na pierwszy plan wysuwa się firma Bielmar, produkująca tłuszcze w oparciu o surowce skupowane od lokalnych rolników. W końcu, jak zauważyła w rozmowie z nami Danuta Kożusznik, na obrzeżach Bielska-Białej powstają, rozwijają się i coraz prężniej działają gospodarstwa produkujące tzw. żywność ekologiczną. To wszystko powoduje, że pomysł dożynek lub święta plonów w Bielsku-Białej nie powinien być wyśmiewany i odrzucany na starcie. Szczególnie, że tego typu impreza ma jeszcze jeden niepomijalny aspekt.

Dożynki to bowiem nie tylko święto branżowe, święto związane z konkretną aktywnością gospodarczą. To także święto z obszaru kultury, okazja do celebrowania tradycji, tego, kim jesteśmy i skąd się wywodzimy. I taki fakt nie może być pomijany czy ignorowany w dobie coraz większych nacisków na inkluzywność, podkreślania własnego dziedzictwa, swojej historii i pochodzenia. Skoro Bielsko-Biała ma być bowiem Miastem Splotów, to istotnie musi odważnie powiedzieć, że jest miastem z bogatą historią wiejską. Historią, która pozostaje widoczna.

To właśnie dlatego dożynki, nawet jeśli nazwiemy je nowocześniejszym terminem święta plonów, stanowią doskonałą okazję do celebrowania własnych tradycji i doceniania wspólnoty. A wspólnotowość w wymiarze wiejskim niejedno ma imię: od zachowania silnego podziału nie tylko na dzielnice, ale i na parafie odpowiadające dawnym wioskom, przez tradycję ogniskowania się lokalnej wspólnoty wokół remiz Ochotniczej Straży Pożarnej, po stowarzyszenia gospodyń. I nie ważne, czy nazwiemy je kołem gospodyń wiejskich czy miejskich. A instytucja o takiej nazwie istniej od ubiegłego roku w Straconce: Koło Gospodyń i Gospodarzy Miejskich.

Mówiąc o rolniczym i hodowlanym elemencie współczesności Bielska-Białej nie da się także pominąć historii Igora Bokuna, którą w ubiegłym roku opisywała lokalna „Gazeta Wyborcza”. Mężczyzna „porzucił życie w mieście. Pożegnał kremy z filtrami, hoduje owce i stare gatunki jabłoni” – mogliśmy przeczytać. Hodowców owiec na wzgórzach okalających centrum Bielska-Białej, ale wciąż należących do miasta, jest jednak wielu – np. w Aleksandrowicach funkcjonuje gospodarstwo Pasterska Osada rodziny Bijaków.

Czy więc mając świadomość tej różnorodności rolniczych, hodowlanych i kulturowo związanych ze wsią aktywności na terenie Bielska-Białej nadal chcemy śmiać się z pomysłu dożynek? Rozsądek nakazuje poważne podejście do idei i rozważenie wszystkich „za” i „przeciw”. Kpiny dowodzą zaś naszej ignorancji.

Na ten moment jeszcze nikt z miasta nie kontaktował się z Rejonowym Związkiem Rolników w sprawie organizacji dożynek, święta plonów czy innej formy okazania szacunku ludziom produkującym żywność oraz dbającym o roślinność w mieście. Niewykluczone jednak, że w przyszłości Urząd wsłucha się w głos wyrażony w interpelacji radnej Anity Szymańskiej. W pierwszej kolejności odpowiedzi musi natomiast udzielić prezydent lub jeden z jego reprezentantów i to właśnie stosowna odpowiedź na interpelację może przyspieszyć bieg sprawy lub storpedować ją na starcie.

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart