W środę na obiektach bielskiego Rekordu prezentowano drużyny, które w nadchodzącym sezonie ligowym będą reprezentować biało-zielone barwy.
W środowe popołudnie na trybunach stadionu przy ulicy Startowej zasiadło liczne grono sympatyków Rekordu Bielsko-Biała. Wśród zaproszonych gości był m.in. Jarosław Klimaszewski, prezydent Bielska-Białej, a także liczne grono sponsorów i przedstawiciele instytucji wspierających klub. Po oficjalnym przywitaniu nastąpił najważniejszy moment wydarzenia – prezentacja drużyn Rekordu na sezon 2024/2025.
Najpierw na murawę wybiegli gracze beniaminka Betclic 2. Ligi wraz ze sztabem szkoleniowym. Choć zespół ma już na koncie trzy batalie o punkty, to i tak każdy z jego członków przywitany został sporymi brawami. Po drugoligowcach z tunelu wybiegły piłkarki, na co dzień grające na boiskach Orlen Ekstraligi. Spory aplauz publiki wzbudzili też futsalowcy, aktualni mistrzowie Polski.
W trakcie prezentacji nie zabrakło też wyróżnień i pożegnań. Nagrody otrzymali m.in. Pedro Henrique Da Silva Pereira, Krzysztof Iwanek czy Daniel Świderski. Z biało-zielonymi, pożegnalnymi trykotami z obiektu schodzili m.in. Katarzyna Moskała i Artur Popławski.
Można by rzec, że coś się kończy, coś zaczyna, bo "nowe twarze" poszczególnych sekcji też otrzymały koszulki na najbliższy sezon. Wręczającym był prezydenta miasta. Następnie przyszedł czas na przemówienia. Prezes bielszczan, Janusz Szymura, w swoim wystąpieniu wspomniał o niezwykłości nadchodzącego sezonu. "Rekordziści" występować bowiem będą na kilku frontach, w tym w kontynentalnych rozgrywkach futsalu. Będą też przechodzić rewolucję infrastrukturalną, bo za taką należy uznać zakończenie budowy nowej hali.
Marzeń i celów przy Startowej mają zapewne wiele. Nim jednak piłkarska karuzela rozkręci się na sto procent, na boisku rozegrano tradycyjny mecz. Pomieszane ekipy piłkarek i piłkarzy trawiastych toczyły bój z żeńsko-męską ekipą futsalową. Wynik nie był ważny. Liczyła się dobra zabawa i integracja. Tę z całą pewnością wzmocniły doniesienia z igrzysk olimpijskich, bo z głośników usłyszeć można było informację, o awansie siatkarzy do finału igrzysk. Towarzyszył jej radosny okrzyk.
Środa w Cygańskim Lesie była więc niezwykle udana.
foto: Natalia Vysotska