Radny Paweł Pajor (PO) apeluje do Prezydenta Miasta, by upomniał się u władz Uniwersytetu Bielsko-Bialskiego o kierunek socjologia. Radny, który sam jest socjologiem, obawia się że władze bielskiej uczelni wygaszą ten kierunek. Uczelnia zaprzecza.
Choć władze samorządowe nie mają żadnego formalnego wpływu na decyzje władz Uniwersytetu, radny Pajor zwrócił się z interpelacją do Prezydenta Miasta. Na podstawie doniesień medialnych radny niepokoi się, że z oferty edukacyjnej uczelni zniknie kierunek socjologia. Obawy wynikają z tego, że w obecnym roku akademickim po raz pierwszy od 2001 roku uczelnia zawiesiła rekrutację na socjologię. Rzecznik prasowy uczelni, również jeden z bielskich radnych z klubu PO, Robert Pysz, tłumaczył we wrześniu br. tę decyzję następująco: - Zdarzają się sytuacje, gdy ze względu na mniejsze zainteresowanie danym kierunkiem studiów podejmowana jest decyzja o wstrzymaniu naboru w danym roku akademickim. Takie okoliczności miały miejsce obecnie w przypadku kierunku socjologia – wyjaśniał Robert Pysz.
Zdaniem autora interpelacji socjologia pełni doniosłą rolę społeczną, pozwalając zrozumieć i tłumaczyć zjawiska społeczne. Pomysł likwidacji socjologii na jedynej państwowej uczelni w regionie Paweł Pajor ocenił jako „nieracjonalny”. Radny zauważa także, że trudno wyobrazić sobie budowę prestiżowego uniwersytetu bez socjologii, dlatego apeluje do Prezydenta o jednoznaczny sprzeciw wobec planów likwidacji kierunku.
Prezydent sprzeciwu nie wyraził, bo – jak oznajmił wiceprezydent Piotr Kucia – został zapewniony, że uczelnia nie ma planów likwidacji kierunku socjologia. Bez odpowiedzi pozostaje jednak pytanie, dlaczego w takim razie tegoroczną rekrutację na socjologię zakończono wcześniej niż na inne kierunki uniwersyteckie?
foto: Uniwerytet Bielsko-Bialski