Dziecko oddycha już samodzielnie. Polepsza się stan chłopca, który końcem sierpnia wypadł z balkonu w Bielsku-Białej.
2,5-roczne dziecko opuściło OIOM Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. – Przebywa na innym oddziale, gdzie przez pewien czas będzie leczone. Jest przytomne i oddycha samodzielnie. Czeka je jeszcze rehabilitacja – poinformował Wojciech Gumułka, rzecznik katowickiego Centrum Zdrowia Dziecka.
Do tragedii doszło 30 sierpnia. Chłopiec ocalał, bo pod blokiem rosną krzewy, które zamortyzowały upadek.
Na miejsce przyleciał śmigłowiec LPR, który zabrał dziecko do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka. Specjaliści od razu wprowadzili dziecko w stan snu farmakologicznego. Po kilku dniach dziecko zostało wybudzone.
Sprawa od razu zainteresowali się bielscy śledczy. 38-letniej matce przedstawili zarzuty narażenia na niebezpieczeństwo oraz spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dziecka. Nie informują o szczegółach zdarzeniach. - Materiał dowodowy w tej chwili nie daje podstaw do zmiany zarzutów – powiedział w czwartek PAP rzecznik bielskiej prokuratury okręgowej prokurator Paweł Nikiel. Kobieta została aresztowana.
Matce grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.