Coraz więcej mieszkańców Bielska-Białej zwraca uwagę na problem z uzyskaniem pomocy weterynaryjnej dla swoich pupili w godzinach nocnych oraz w dni świąteczne. Pomysł na rozwiązanie sytuacji przedstawił radny Paweł Korzondkowski (PiS).
W Bielsku-Białej działają lecznice i gabinety weterynaryjne, które oferują całodobową pomoc weterynaryjną. W praktyce często okazuje się jednak, że uzyskanie pomocy w godzinach nocnych oraz w dni wolne nie jest możliwe. Właściciele psów, kotów i innych zwierząt zmuszeni są w takich przypadkach do szukania pomocy w innych miastach województwa śląskiego lub małopolskiego.
Na problem uwagę zwrócił w jednej ze swoich interpelacji Paweł Korzondkowski (PiS). Radny przedstawił także propozycję rozwiązania sytuacji. Korzondkowski zwrócił się do władz miasta z prośbą o rozważenie wprowadzenia nocnego i świątecznego dyżuru lekarza weterynarii w Miejskim Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt przy ulicy Reksia 48. – Osoby korzystające z pomocy w ramach takiego dyżuru ponosiłyby oczywiście koszty wszelkich porad i zabiegów weterynaryjnych, przy czym wskazane byłoby, aby ich cena nie była zbyt wygórowana – pisze radny, który doprecyzował, że opłata powinna pokrywać koszty opieki, ale już niekoniecznie przynosić zysk dla miasta.
Radny zaproponował także inne działania w celu rozwiązania problemu nocnej i świątecznej opieki nad zwierzętami. Zasugerował władzom miasta spotkanie z właścicielami lecznic weterynaryjnych i zaproponowanie wprowadzenia cyklicznych dyżurów weterynaryjnych w poszczególnych lecznicach. – Obecnie, pomimo teoretycznie całodobowego funkcjonowania tych podmiotów, w praktyce osoby potrzebujące szybkiej pomocy dla swoich zwierząt nierzadko nie mogą dodzwonić się do lecznicy lub, docierając na miejsce, dowiadują się, iż w danym dniu ona nie funkcjonuje – zauważa radny.
Warto zaznaczyć, co podkreśla także radny Korzondkowski, iż władze miasta nie odpowiadają za opiekę weterynaryjną. Zważywszy jednak, ze wielu bielszczan posiada zwierzęta, a problem nocnej opieki weterynaryjnej jest coraz powszechniejszy, włodarze Bielska-Białej powinni się nad sprawą pochylić. Czy tak się stanie dowiemy się w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Tyle właśnie czasu ma prezydent miasta na odpowiedź na interpelację.