W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
Aktualności

Gorąco wokół wizyty ministra

Gorąco wokół wizyty ministra

Były emocje, hasła, syreny i dyskusja. W Nadleśnictwie Bielsko dziś odbyły się konsultacje w sprawie wycinki drzew w lasach wokół miasta. Gościem specjalnym był wiceminister Mikołaj Dorożała, główny konserwator przyrody. 

Przed siedzibą nadleśnictwa zorganizowano dwie demonstracje. Około 200 przedstawicieli myśliwych, rolników oraz środowisk prawicowych pikietowało pod hasłami m.in. "Łapy precz od lasów państwowych" oraz "Leśnicy i myśliwi prawdziwymi gospodarzami lasów". 

Osoby popierające inicjatywę Las wokół Miast i Stowarzyszenie Olszówka, domagające się całkowitego wstrzymania wycinki lasów, trzymały m.in. transparenty z napisami: "Zaleje nas, gdy zniknie las". W rękach mieli fotografie wyciętych drzew. 

Mikołaj Dorożala powiedział dziennikarzom, że spotkanie w nadleśnictwie to dobra okazja, abyśmy porozmawiali o gospodarce leśnej tu, na miejscu, o postulatach różnych stron: przyrodniczej, społecznej, leśnej. Mamy przedstawicieli samorządów i zakładów usług leśnych – mówił dziennikarzom. 

Od razu zaznaczył, aby nie spodziewać się po wizycie żadnych konkretnych decyzji. Dodał także, że głównym problemem poprzedniej władzy było to, że dialogu nie było. - Strona społeczno-przyrodnicza była spychana ma margines. Dziś przyjechałem tu bezpośrednio po spotkaniu z Nadleśnictwem Katowice. Wspólne wyjście w las: leśnicy, przyrodnicy, samorządowcy. Wszyscy razem rozmawiamy, jak chronić lasy. Taki rodzaj dialog chcemy prowadzić – powiedział. Podkreślił, że nikt do tej pory nie stracił także pracy.  - Proszę też nie dać się zwieść różnym hasłom, które padają: nikt nie stracił pracy w zakładach usług leśnych, łącznie z Podkarpaciem, gdzie mamy moratorium na wycinanie drzew. To da się zrobić w sposób sensowny. Apeluję, by nie powielać fake-newsów, tylko pracować dla dobra lasów – wyjaśnił. 

Tomasz Pieczonka ze Związku Zawodowego Wspólna Sprawa, który zrzesza myśliwych powiedział, że sprzeciwiają się propozycjom organizacji, które chcą wyłączyć lasy wokół Bielska-Białej z produkcji leśnej. - Z jednej strony pracę straci wielu osób,  z drugiej - myśliwi stracą miejsce, gdzie będą mogli wykonywać polowania. Leśnicy, rolnicy, myśliwi są jak system naczyń połączonych. Myśliwi te lasy znają od samego początku, od momentu posadzenia przez leśnika. Jeżeli gospodarka łowiecka nie będzie prowadzona, to nadmierna populacja zwierzyny płowej doprowadzi do tego, że las przestanie istnieć – podkreślił.  

Jacek Zachara ze Stowarzyszenia Olszówka wyjaśnił natomiast, że Nadleśnictwo Bielsko jest jednym z kilkunastu najbardziej deficytowych w Polsce. – Do wielu nadleśnictw, w tym szczególnie górskich, płynie strumień środków, które mogłyby być skierowane na ochronę przyrody. Budowanie sieci „autostrad leśnych” pod pretekstem budowy dróg przeciwpożarowych jest sprytnym zabiegiem mającym zasłonić prawdziwy cel ich budowy, czyli sprawny wywóz drzewa z lasu – mówił. Przyznał, że las wokół Bielska-Białej powinien pełnić trzy funkcje: społeczną, przyrodniczą i gospodarczą. Pełni głównie tę ostatnią. 

Z taką opinią nie zgadzają się przedstawiciele nadleśnictwa. Tomasz Gawęda, rzecznik Nadleśnictwa Bielsko podkreślił, że pozyskanie drewna w ostatnich  latach zdecydowanie spadło. - To jest pokłosie różnych czynników. Obecnie jest na poziomie 35 tys. metrów sześciennych rocznie. Jeszcze 10 lat temu cięliśmy 60 tysięcy rocznie – powiedział.

Leśnicy przekonują, że chronią i pielęgnują lasy, wykonują zabiegi pielęgnacyjne w młodym drzewostanie. Prowadzą także banki nasion, w których zapewniają przetrwanie wielu cennym gatunkom drzew.

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart