Radny pisze o stypie, wiceprezydent zaprzecza i chce spotkać się z autorami zarzutów. Jakie w końcu były Święta na Starówce?
W ubiegłym roku po raz pierwszy impreza została zaplanowana w kilku lokalizacjach a centrum kilkudniowych Świąt na Starówce przeniosło się z bielskiego Rynku do Białej: na Plac Wojska Polskiego i Plac Ratuszowy. Jednym się to spodobało, innym niezbyt. Opinie tych drugich wyraził w swojej interpelacji radny Dariusz Michasiów (Klub Jarosława Klimaszewskiego), który zarzucił władzom potraktowanie bielskiej Starówki „po macoszemu”. Zdaniem radnego nie doświetlono należycie Placu (Rynku – red.), poskąpiono ozdób i dekoracji świątecznych, a ustawione w skromnej liczbie drewniane budki handlowe sprawiały wrażenie ponurych (…). Na Starówce nie odbył się żaden koncert, scena została zdemontowana i wywieziona.
Radny w swojej interpelacji użył nawet zwrotu „Stypa na Starówce”, co szczególnie poruszyło udzielającego odpowiedzi zastępcę prezydenta Adama Ruśniaka. Określenie Świąt na Starówce mianem Stypa na Starówce wydało mu się „co najmniej niewłaściwe”. Adam Ruśniak zaznacza, że osobiście odwiedził wszystkie miejsca, w których odbywały się imprezy w ramach Świąt na Starówce i nie zauważył, by którekolwiek z tych miejsc było „ponure i zniechęcające”. Skromniejszą liczbę świątecznych ozdób uzasadnił z kolei oszczędnościami budżetowymi, wskazując jednak na fakt, że trasa pomiędzy Rynkiem Starego Miasta a Placem Wojska Polskiego była przystrojona i iluminowana.
Wiceprezydent Ruśniak apeluje też o wskazanie osób, które wyrażały niezadowolenia z przebiegu imprezy na Rynku i na które powołuje się autor interpelacji. Urzędnik chce się z nimi spotkać i omówić ich zarzuty.
Jeden z przedsiębiorców, biorących udział w jarmarku na Pl. Ratuszowym, broni pomysłu rozdzielenia imprezy na kilka miejsc. Argumentuje, że ilość stoisk pod Ratuszem oraz na Rynku łącznie była zbyt duża, by pomieścić się w jednej lokalizacji. - W dodatku taki pomysł ożywił nieco ulicę 11 Listopada. Być może w następnych latach należy rozważyć rozmieszczenie stoisk handlowych właśnie wzdłuż ulicy 11 Listopada – podpowiada Robert Jarzębowski z firmy ŻeĄĘ, producenta rzemieślniczych kosmetyków ekologicznych. Co do wyglądu jarmarku, wystawiający pod Ratuszem sami zadbali o świąteczny wystrój i oświetlenie swoich stoisk, nie czekając na pomoc ze strony urzędników.