Jeśli mowa o „u” i „ó”, „ch” i „h” czy „rz” i „ż” to chętnie poznam kogoś, kto odróżnia we współczesnych czasach ten zapis w wymowie.
I chociaż jest on uzasadniony historycznie i niewątpliwie jest też dowodem na ewolucję i rozwój naszego języka, na pewno nie upraszcza, nie likwiduje wyjątków i nie zmniejsza liczby błędów językowych. Nie postuluję z tego miejsca rewolucji w języku polskim, raczej chętnie zobaczyłbym, że zmiany w obowiązującej ortografii zmierzają w kierunku ułatwiającym komunikację za pomocą języka - pisze Zbyszek Matejko. Co nas czeka za dwa lata? Odpowiedzi poszukajcie tutaj: https://lubbie.pl/blogosfera/nuz-w-bzuhu-czyli-o-zakresach-reformy-ortografii