Chyba każdy z nas się zastanawiał, kiedy stajemy się dorośli, bo ukończenie 18 czy nawet 21 lat na pewno tej granicy nie wyznacza.
Obojętne czy w wieku lat 30 czy 60 każdy chyba ma wrażenie, że właściwie się nie zmienił, że świat ogląda tymi samymi oczyma, które patrzyły przed siebie z optymizmem, gdy miał lat 20. Oczywiście teraz wiele by zmienił, tamtego nie robił, za to zrobił to i to tak, a nie inaczej, czyli tak, jak zrobił, ale to przecież cały ja, oczywiście ten „ja” w głowie, bo fizycznie to już bywa różnie. Ale gdzie jest ta nieszczęsna dorosłość, którą jako dziecko wyczuwaliśmy od razu? Ja zawsze wiedziałem, który dorosły, jest już całkiem dorosły, a który tylko tak wygląda, a poza tym jest w porządku.
To właściwie kiedy stajemy się tymi dorosłymi? Przemyślenia Zbyszka Matejko na ten temat można przeczytać tutaj.