W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
Aktualności

BBlogosfera: Ze wspomnień o pechu

BBlogosfera: Ze wspomnień o pechu

Pech. Niektórzy go mają, inni nie. I o tych się mówi, że są szczęściarzami. W każdym razie pech może być doskonałym wytłumaczeniem zbyt małego zaangażowania albo niechęci ze strony innych. Żeby jednak pech zaistniał, trzeba w niego wierzyć.

Kiedyś spotkałem się w życiu z sytuacją niepokojąco bliską fabule „Pechowca” – świetnego francuskiego filmu z Pierre’em Richardem w tytułowej roli. Oczywiście w dzisiejszej rzeczywistości coś takiego nie miałoby prawa się wydarzyć, co wcale nie znaczy, że byłoby lepiej. Gdzieś w połowie lat 80. miałem to szczęście być instruktorem na obozie harcerskim. Miejsce było idealne, położone nad mazurskim jeziorem, w strefie ciszy. Podczas porannej toalety oglądaliśmy z pomostu wędrujące po dnie raki, a z odległości kilku metrów przyglądały nam się ciekawskie perkozy. Lato, słońce, jagody wielkości czereśni i ten zapach lasu… Ideał.

Zbyszek Matejko w swoim felietonie traktuje o pechu. Cały tekst znajdziecie tutaj.

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart