Podróżnik, jak Robinson, zawsze ląduje na bezludnej wyspie. Niby ma wszędzie znajomych, przyjaciół, jak marynarz dziewczynę w każdym porcie, ale one wszystkie są ulotne, jak wspomnienia z podróży. A ponieważ ciągle podróżuje, również u siebie, w miejscu, w którym mieszka, relacje międzyludzkie rozwiewają się w stan ulotności...
..Ale ta prawdziwa podróż odbywa się tutaj. W miejscu, gdzie jesteśmy. W miejscu, z którego wyjeżdżamy na wakacje i do którego wracamy. W którym znamy ludzi i relacje, i nawet, jeśli nie potrafimy nazwać, wiemy, o co chodzi. Ta podróż niepowierzchowna, ta w głąb, ta najrzeczywistsza jest tylko tu.
Dzisiejszy felieton Artura Pałygi niby o podróżowaniu, ale tak naprawdę jest o ..., zresztą sami oceńcie, znajdziecie go tutaj:https://lubbie.pl/blogosfera/o-podrozach