W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
BBlogosfera

Smaki Barcelony

Smaki Barcelony

Za oknem śnieg, a ja myślami jestem w Barcelonie, spacerując po moim ulubionym Mercato de Boqueteria. Kolorowe owoce i warzywa, pachnące przyprawy, cieplutkie empanadas z przeróżnym nadzieniem, owoce morza, wędliny, mięsa…

Taki mam właśnie plan na najbliższy tydzień – kilka dni w Barcelonie, nieśpieszne spacery po Barri Gòtic, łapanie słońca na plaży w La Barceloneta, zachwycające widoki z Tibidabo i… pyszne hiszpańskie jedzenie. I chyba od tego ostatniego powinnam zacząć, bo hiszpańska kuchnia to prawdziwa uczta smaków, zachwyca feerią kolorów i aromatów, łącząc tradycję i nowoczesność, przeszłość i teraźniejszość.

Hiszpania to duży kraj i bardzo różnorodny, każdy region ma swoje charakterystyczne dania i różne odmiany tych tradycyjnych. Kuchnia katalońska to zarówno smaki śródziemnomorskie, jak i wpływy kuchni Pirenejów, to również powiązania z kuchnią francuską regionu Roussillon czy z kuchnią włoską. Bazuje na świeżych rybach i owocach morza, soczystych mięsach, kolorowych warzywach, w szczególności pomidorach i oliwkach, pachnących ziołach czy tych sezonowych, tak jak grzyby.

Co zatem można zjeść typowo katalońskiego w Barcelonie? 

Jedno z najpopularniejszych dań to Pa amb tomàquet czyli chleb natarty pomidorem, skropiony oliwą z oliwek i posypany solą. Proste, banalne i przepyszne. Możecie zjeść je na śniadanie czy jako przystawkę czy tapas. Escalivada to katalońska sałatka z pieczonych warzyw: bakłażana, papryki, cebuli i oliwy z oliwek, natomiast Esqueixada to sałatka z pieczonej papryki, pomidorów, oliwek i kawałków solonego dorsza z dodatkiem oliwy z oliwek. Popularna katalońska zupa Escudella, przyrządzona jest z gotowanych warzyw i mięsa, serwowana z makaronem, kiełbasą lub klopsikami. Botifarra to wieprzowa kiełbaska, która podawana jest z białą fasolą. Suquet de Peix, gulasz przyrządzany z różnymi gatunkami ryb, małżami, krewetkami i sosem z dodatkiem szafranu. Boles de picolat to klopsiki mięsne robione z mięsa wieprzowo-wołowego z marchewką, pomidorami, czosnkiem i zielonymi oliwkami. Ciekawą propozycją jest Arròs negre - czarny ryż przygotowany z mątwą, owocami morza i czosnkiem, któremu kolor nadaje atrament z kałamarnicy. Często danie to uznawane jest jako odmiana paelli. Na paelli wzorowane jest Fideuá – danie, w którym ryż zastąpiony jest makaronem w kształcie krótszych, grubych nitek. Katalończycy mają też swoje desery – najpopularniejszy to Crema catalana – podobny do francuskiego Crema brulée, delikatny, budyniowy krem o lekko cytrynowym smaku. Regionalnym wyrobem katalońskim jest Xuixo – smażone ciastko, w smaku przypominające nasze pączki, wypełnione kremem catalana. Do moich kulinarnych odkryć należy Mel i mató – deser z twarogu z mleka koziego lub owczego, z dodatkiem miodu, czasem serwowany z orzechami lub suszonymi owocami. Zdradzę wam, że nasz podhalański bundz (musi być świeży, lekko słodkawy nie kwaśny) polany miodem, smakuje bardzo podobnie.

W Barcelonie, jak przystało na jedną z najpopularniejszych turystycznych destynacji, spróbujecie potraw charakterystycznych dla całej Hiszpanii. 

I tak – dzień spokojnie można rozpocząć, chrupiąc churrosy maczane w czekoladzie albo z kawą i rogalikiem, a gdy znuży was zwiedzanie, warto przysiąść w barze z tapasami. Tapasy to rozmaite przekąski: oliwki, plasterki miejscowej kiełbasy botifarry, kanapka pa amb tomàquet, smażone małe rybki, kalmary w panierce, kawałki serów, podsmażone papryczki padron lub kawałki pieczonych ziemniaków zwane patatas bravas. Polecam spróbować tortilla de patatas, którą przyrządza się z ziemniaków, jajek, oliwy, czasem z dodatkiem cebuli czy chorizo.

W porze lunchu wiele knajpek serwuje tzw. Menu del dia, które składa się z przystawki, dania głównego, deseru i napoju – dużo dobrego jedzonka, w bardzo przystępnej cenie. Zazwyczaj do wyboru jest kilka propozycji, z których można sobie skomponować swój zestaw. Kolację Hiszpanie jedzą koło 22:00 i później, i jest to czas spędzany wspólnie z rodziną, przyjaciółmi. 

Najbardziej popularnym hiszpańskim daniem jest paella. W zależności od regionu, danie to będzie miało różne odmiany, a wariantów tej potrawy jest naprawdę sporo. Jedną z nich jest paella valenciana. To bardziej delikatny wariant, a w jej skład, obok oczywiście ryżu, wchodzi mięso z kurczaka. Nie brakuje też paelli z owocami morza, czy wersji z warzywami - wariantów jest wiele i każdy znajdzie coś dla siebie.

W niektórych knajpkach wieczorem możecie skosztować pinchos – przekąski rodem z Kraju Basków, zrobionych w formie małych kanapeczek z bagietki, z różnymi dodatkami, spięte wykałaczką. Wyglądają bardzo efektownie i są naprawdę smaczne, a ich wygląd i „skład” zależą chyba tylko i wyłącznie od fantazji kucharza ;) Może to być bagietka z sałatką krabową i krewetką albo bagietka skropiona oliwą z oliwek, z plasterkiem szynki Serrano, kawałkiem sera koziego, dżemem figowym i winogronem, bywają również z chorizo, jajkiem przepiórczym, karmelizowaną cebulką, kalmarami, a nawet z tortillą patatas czy hiszpańskimi krokietami. Wykładane są na tacach na barze i samemu nakłada się na talerz tyle, ile mamy ochotę zjeść, a przy płaceniu kelner zlicza nam do rachunku ilość wykałaczek, czasem przy talerzach są numerki, które spisujemy i podajemy kelnerowi, a ten serwuje nam wybrane kanapeczki do stolika. 

Jeśli macie ochotę posmakować Hiszpanii, wypróbujcie przepis na tortillę de patatas: Potrzebujemy (dla 4 osób): 5 średnich ziemniaków, 4 -5 jajek, 1 cebula, około 250 ml oliwy z oliwek, sól, pieprz.
Ziemniaki obieramy, myjemy i suszymy, a następnie kroimy w cienkie plasterki (może też być mała kostka), wrzucamy na patelnię z oliwą i powoli gotujemy na średnim ogniu. Dodajemy posiekaną cebulę. Smażymy powoli, mieszając składniki, aż ziemniaki zmiękną i się zrumienią. Po upływie około 10-13 minut odcedzić oliwę. Jajka ubijamy w misce ze szczyptą soli, dodajemy odrobinę pieprzu oraz ziemniaki z cebulą. Mieszaninę wrzucamy na patelnię z rozgrzaną oliwą (korzystamy z tej odcedzonej) i gotujemy na wolnym ogniu pod przykryciem przez około 5 lub 10 minut, aż zrumieni się od spodu. Przerzucamy tortillę spodem do góry i pozostawiamy na patelni, aż się zarumieni z obu stron.

Podajemy na ciepło lub na zimno.

(Możecie również wykorzystać gotowane ziemniaki, jeśli zostały wam z obiadu)

Smacznego.

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart