W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
SportBB

Rekord: klątwa stadionu i rezygnacja trenera

Rekord: klątwa stadionu i rezygnacja trenera

W siódmym domowym spotkaniu w tym sezonie Rekord nie potrafił wygrać. W konsekwencji z funkcji trenera biało-zielonych zrezygnował Dariusz Klacza. 

Spotkanie ze Skrą Częstochowa wydawało się idealnym momentem na pierwsze domowe zwycięstwo Rekordu w II lidze. Z kim bowiem wygrywać, jeśli nie z drużyną znajdującą się na miejscu spadkowym, która w tym sezonie przegrała już 6 wyjazdowych potyczek?

Niestety, mecz nie zaczął się dobrze dla gospodarzy, w 11. minucie Skra objęła prowadzenie po strzale Kacpra Kaczorowskiego. Dwie minuty później wydawało się jednak, że Rekord odwróci losy spotkania. Przed polem karnym Gabriel Estigarrabia faulował taktycznie Huberta Żyrka i sędzia usunął gracza Skry z boiska. 

Rekord ruszył do ataku, jednak czynił to dość chaotycznie. Ataki przyniosły bramkowy efekt dopiero w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Kontrę wyprowadzoną przez Tomasz Nowaka finalizował strzałem głową Daniel Świderski. To uderzenie bramkarz Skry zdołał wybronić, jednak wobec dobitki Krystiana Wrony był już bezradny.  

Bramka „do szatni” poprawiła humory zarówno kibiców jak i piłkarzy Rekordu, którzy po przerwie ruszyli z animuszem do ataku. Efekt przyszedł po niespełna kwadrancie, w 59.minucie na prowadzenie wyprowadził gospodarzy Daniel Świderski. 

Wydawało się, że zespół z Cygańskiego Lasu prowadzenia już nie odda, wszak cały czas grał z przewagą jednego zawodnika. Niestety, gospodarze na zbyt wiele pozwalali Skrze, co zespół z Częstochowy skrzętnie wykorzystał. W 80.minucie wyrównującą bramkę zdobył Igor Ławrynowicz dobijając strzał jednego ze swoich partnerów. 

Rekord rzucił się do desperackich ataków, jednak te nie przyniosły efektu. Biało-zieloni tylko zremisowali ze Skrą 2:2 (1:1) Był to dopiero drugi punkt Rekordzistów zdobyty w siedmiu meczach na własnym stadionie.

Po spotkaniu z funkcji trenera Rekordu zrezygnował Dariusz Klacza, który zespół z Cygańskiego Lasu prowadził od połowy 2023 roku. To właśnie pod wodzą Klaczy Rekord osiągnął historyczny sukces awansując po raz pierwszy w historii klubu do ligowych rozgrywek na szczeblu centralnym.

 

Rekord – Skra Częstochowa 2:2 (1:1)

0:1 Kacper Kaczorowski (11’), 1:1 Krystian Wrona (45’), 2:1 Daniel Świderski (59’) 2:2 Igor Ławrynowicz (80’)

czerwona kartka: Gabriel Estigarribia (13', Skra, za faul taktyczny).

Rekord:  Wiktor Kaczorowski - Mateusz Pańkowski, Konrad Kareta (45’ Michał Bojdys), Krystian Wrona - Hubert Żyrek (57’ Mateusz Tekieli), Piotr Wyroba (83’ Jakub Ryś), Tomasz Nowak, Mateusz Klichowicz (57’ Jan Ciućka), Jakub Kempny (83’ Szymon Młocek), Kacper Kasprzak - Daniel Świderski

 

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart