Podbeskidzie wyjazdowym meczem z Motorem Lublin pożegnało się po 22 latach z I ligą. Przegraną 1:2 dla naszej redakcji ocenił były prezes Marian Antonik.
Marian Antonik założyciel DKS Komorowice, wieloletni prezes klubu, wprowadził Podbeskidzie do II ligi (dzisiejszej pierwszej)
|
Faworyt tego meczu mógł być tylko jeden. Podbeskidzie grające o nic i Motor grający o baraże – to mówi wszystko. Tylko do 16 minuty bielszczanom udało się wytrzymać bez starty gola. Samobójcze trafienie Liszki dało Motorowi prowadzenie. W 36 minucie gospodarze podwyższyli wynik na dwa zero. Podbeskidzie grało w pierwszej połowie mimo wszystko nie najgorzej, nie broniło się też kurczowo, o czym świadczy posiadanie piłki 50 na 50. Niestety, tak jak i w poprzednich meczach obrona bielszczan to tragedia. Na wyróżnienie z pewnością po pierwszej połowie zasłużyli Sitek i Banaszewski.
Druga połowa rozpoczęła się zaskakująco, zdobyciem bramki dla Podbeskidzia przez Ilicicia. I trzeba powiedzieć , że w tej drugiej połowie Podbeskidzie było lepsze. Świetną zmianę dał Bida, który w ostatniej akcji meczu powinien strzelić wyrównującą bramkę. Ostatecznie Motor wygrał 2:1 i może szykować się na baraże. A Podbeskidzie zakończyło swoją grę w I lidze i nowy sezon rozpocznie w miejscu, w którym było ostatni raz w 2002 roku. Jak ten nowy sezon będzie wyglądał, tego nie wiek nikt. Przed nami wiele pytań, nie tylko o przyszłość ale i o mijający sezon. O tym jednak więcej już niebawem.
Pewnym symbolem tego jak wyglądał ten sezon była dzisiaj liczba zawodników z jakimi przyjechał trener Skrobacz do Lublina. Miał do dyspozycji tylko szesnastu graczy. Druga kilkunastoosobowa grupa leczy kontuzję. To nie jest normalne, ale co w tym sezonie było w Podbeskidziu normalne?