W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
GospodarkaBB

Prezes kontra przyzwoitość

Prezes kontra przyzwoitość

Prezes Stellantis N.V, czwartego w świecie producenta samochodów, zarabia dziennie 100 tys. euro. Jednocześnie koncern zamyka bielską fabrykę FCA Powertrain, motywując to koniecznymi oszczędnościami.

Koncern Stellantis powstał w 2021 roku z połączenia dwóch firm: francuskiej grupy PSA (Peugeot) oraz włosko-amerykańskiej FCA (Fiat Chrysler Automobiles). Do Stellantisa należą również marki Opel oraz Vauxhall. Firma zatrudnia około 242 tys. osób, jednak od ubiegłego roku trwają zbiorowe zwolnienia w fabrykach na całym świecie. Oprócz pracowników bielskiej fabryki silników zwolnienia dotknęły też francuską fabrykę w Miluzie (600 osób), amerykańską w Detroit (2455 pracowników), w kolejce do wypowiedzenia czekają robotnicy z fabryk w Michigan i Ohio.

Zysk koncernu w 2023 roku wyniósł 18,6 mld euro, czyli o 11 proc. więcej w porównaniu z poprzednim rokiem. Ojcem tego finansowego sukcesu jest dyrektor generalny Stellantis, portugalski menedżer Carlos Tavares.

16 kwietnia odbędzie się walne zgromadzenie akcjonariuszy spółki Stellantis, które podejmie decyzję o wynagrodzeniu Tavaresa. Najprawdopodobniej będzie to kwota 36,5 mln euro, czyli 100 tys. euro za każdy dzień, łącznie z sobotami i niedzielami. Na tę kwotę składa się nie tylko pensja dyrektora koncernu, ale również premia za dobre wyniki finansowe oraz opcje na akcje, które zostały uwzględnione w kontrakcie portugalskiego menedżera.

Proponowane wynagrodzenie Tavaresa wzbudziło kontrowersje i sprzeciw wśród francuskich związkowców, którzy nazwali je „premią za zwolnienia”. Ostry protest wystosowały dwie największe centrale związkowe we Francji: chrześcijańska CFDT i komunistyczna CGT. 

 

Foto: Stellantis

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart