Dziś Śmigus-dyngus nazywany Lanym Poniedziałkiem. Zwyczaj coraz częściej zapominany i kojarzony jedynie z dziećmi z pistoletami na wodę. Skąd wzięła się tradycja oblewania wodą?
Tradycja pochodzi jeszcze z czasów pogańskich. Oblewanie wodą należało do słowiańskich obrzędów związanych z nadejściem wiosny i budzeniem się natury do życia. Woda była symbolem oczyszczenia i płodności, a polewanie nią miało zapewnić zdrowie, urodzaj i pomyślność w nadchodzącym roku. Z czasem, jak wiele innych, przejęty został także w tradycji chrześcijańskiej.
Mało kto jednak wie, że przeszłości śmigus i dyngus były dwoma odrębnymi zwyczajami. Śmigus polegał na kultywowanym do dziś oblewaniu wodą, ale także na wzajemnym okładaniu się witkami wierzby symbolizującymi witalność i odradzani się.
Z kolei dyngus związany był ze swego rodzaju wielkanocnym „kolędowaniem”. Polegał na chodzeniu po domach i zbieraniu podarków, którymi najczęściej były jajka. Często podarki te były uważane za wkupienie się przez śmigusem, czyli oblaniem wodą.
Z czasem oba zwyczaje połączyły się w jeden. Oblewanie wodą stało się swego rodzaju zalotami. Oblana panna uznawana była za ładną i zdrową, zaś ta, która nie została przynajmniej pokropiona nie miała wzięcia u płci przeciwnej.
Z czasem wodą oblewało się wszystkich, bez wyjątku. Dziś śmigus-dyngus traktowany jest jako zabawa o charakterze ludowym. Dla żartów mogą być polewane nawet osoby nieznajome. szczególnie wśród dzieci i młodzieży i ma niewiele wspólnego z tradycyjnymi praktykami.
Przed dzisiejszym świętem policja przypomina, że zabawa ta nie powinna odbywać się kosztem zdrowia, godności czy bezpieczeństwa innych. Polewanie wodą bez zgody drugiej osoby może być traktowane jako wykroczenie, a w niektórych przypadkach nawet jako naruszenie nietykalności cielesnej. Dlatego warto zawsze upewnić się, że osoba, na którą chcemy wylać wodę - wyraża na to zgodę.
Należy także unikać polewania wodą osób starszych, dzieci, przechodniów, rowerzystów oraz kierowców. Takie działania mogą prowadzić do niebezpiecznych sytuacji, takich jak upadki, kolizje czy nawet wypadki drogowe. Ponadto, polewanie w miejscach publicznych, przy jezdniach i w pobliżu pojazdów jest szczególnie ryzykowne i powinno być całkowicie zaniechane – ostrzega policja i dodaje, że naruszenie porządku publicznego w dniu Śmigusa-Dyngusa nie będzie traktowane pobłażliwie. W przypadku poważniejszych incydentów mogą zostać wyciągnięte konsekwencje prawne.
foto: jarocinska.pl