Niezadowolenie z tempa remontu ulicy Piastowskiej po raz kolejny wyraziła radna Małgorzata Chrząszcz (PiS) apelując do władz miasta o przyspieszenie robót, gdyż remont „ośmiesza nasze miasto”.
Zdaniem radnej Małgorzaty Chrząszcz remont ulicy Piastowskiej w oczach mieszkańców Bielska-Białej utrwala przekonanie, że w naszym mieście każda większa inwestycja drogowa musi trwać latami. Tak było z wiaduktem na ulicy Kwiatkowskiego, tak jest z wieloma innymi remontami – pisze radna w interpelacji do władz miasta pytając czy bielski standard remontu to lata utrudnień i zastoju. W piśmie radna prosi o wyjaśnienie dlaczego tempo prac przy ulicy Piastowskiej jest tak niskie, dlaczego nie wdrożono trybu zmianowego i pracy w soboty oraz czy Urząd Miasta dostrzega potrzebę zmiany podejścia do realizacji inwestycji drogowych.
Odpowiedzi na zadane pytania udzielił, w imieniu prezydenta Jarosława Klimaszewskiego, jego zastępca Piotr Kucia. Stwierdził on, że inwestycja prowadzona jest zgodnie z harmonogramem prac, który został opracowany przez wykonawcę i zatwierdzony przez inżyniera kontraktu działającego w imieniu Miejskiego Zarządu Dróg. Realizacja harmonogramu jest na bieżąco monitorowana.
W chwili obecnej na placu budowy trwają intensywne prace związane z przebudową rozbudowanej i złożonej infrastruktury podziemnej, a równolegle rozpoczęto także roboty drogowe – informuje Piotr Kucia dodając, że skala kolizji sieciowych w tym rejonie miasta była znaczna, a ich rozwiązywanie wymagało bieżącej koordynacji z gestorami sieci i odpowiednich decyzji projektowych.
Kucia podkreśla, że zgodnie z warunkami kontraktu wykonawca zobowiązany jest do realizacji prac w systemie dwuzmianowym oraz – w razie zagrożenia terminu – także w dni ustawowo wolne od pracy. W obecnym stanie zaawansowania robót i przy dotrzymywanym harmonogramie nie występuje konieczność wdrażania dodatkowych zmian organizacyjnych – zapewnia Piotr Kucia.
Zastępca prezydenta odniósł się także do postulatu skrócenia czasu realizacji remontu. Piotr Kucia tłumaczy, że przyspieszenie robót wiązałoby się ze zwiększeniem liczby pracowników i sprzętu, co przekłada się bezpośrednio na znaczne zwiększenie kosztów inwestycji. Kucia podkreśla, że każda jednostka miejska planując inwestycję, musi brać pod uwagę nie tylko czas trwania utrudnień, ale przede wszystkim jakość, realia techniczne i dostępność środków finansowych. W obecnych warunkach budżetowych miasta nie jest możliwe [przyspieszenie inwestycji – przyp. red.] bez rezygnacji z innych ważnych zadań inwestycyjnych – zauważa urzędnik.